Legia Warszawa zapewniła sobie awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy, pokonując Banik Ostrawa 2:1. Mecz odbył się w Warszawie, a kluczowym momentem był gol samobójczy Karela Pojeznego oraz niewykorzystany rzut karny przez Davida Buchtę.
Zwycięstwo Legii oznacza, że w kolejnej rundzie zmierzy się z cypryjskim AEK-iem Larnaka. Kibice z niecierpliwością czekają na dalsze sukcesy stołecznej drużyny w europejskich rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO: Przerażające sceny w trakcie meczu. Piłkarze padli na murawę
Erik Prekop z Banika w rozmowie z klubowymi mediami skomentował czwartkowy mecz. Słowacki napastnik, który w 15. minucie wpisał się na listę strzelców, uważa, że Legia jest jakościową drużyną.
- Legia pokazała wielką jakość, bardzo dobrze utrzymywała się przy piłce. Trzeba przyznać, że nie pozwolili nam na wiele w tym meczu. Przegraliśmy z naprawdę dobrą drużyną. Wszyscy jesteśmy teraz bardzo rozczarowani, ale musimy szybko się z tym pogodzić - powiedział.
W samej końcówce Buchta mógł doprowadzić do dogrywki i zmarnował rzut karny. Po jego strzale piłka odbiła się od lewego słupka.
- Buchta wierzył w rzut karny. Nikt nie może się na niego gniewać. To nie jest zabawne w tym momencie, kiedy na stadionie jest taki kocioł, sytuacja wciąż jest analizowana przez VAR i trzeba czekać. To nie jest przyjemne. Trudny moment, niestety nie wyszło, ale musimy iść dalej. Buchta strzeli kolejne gole - Prekop sądzi, że atmosfera przy Łazienkowskiej wpłynęła na Buchtę.