Pięć goli padło w Krakowie. Przy Reymonta Wisła Kraków 3:2 pokonał Pogoń Grodzisk Mazowiecki. - To, co mieliśmy wykonać zrobiliśmy. Rywal nie przypadkowo zdobył siedem punktów. Bardzo dobra 1. połowa, w 2. niepotrzebna nerwowość. To dla nas materiał do analizy i poprawy - podsumował trener Wisły Mariusz Jop.
- Mamy jakość żeby rozgrywać piłkę od własnej bramki. Pojawiają się błędy. Nie uważam, aby trzeba było zmieniać filozofię grania, bo straciliśmy gola. Więcej mamy z tego pożytku - dodał szkoleniowiec.
Wisła Kraków w czterech spotkaniach wygrała cztery razy, ale Mariusz Jop spokojnie podchodzi do sytuacji. - Cały czas potrzebujemy wzmocnień na kilka pozycjach. Liga jest długa, musimy być na to przygotowani. Chcieliśmy mocno wejść w sezon. W poprzednich na początku traciliśmy punkty, co potem rzutowało na resztę rozgrywek - stwierdził szkoleniowiec. - Doceniajmy to, co mamy, bo jest się z czego cieszyć - podsumował Mariusz Jop.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spotkała Messiego. Reakcja Argentyńczyka hitem sieci
Zadowolony z występu swoich podopiecznych był trener Pogoni Piotr Stokowiec. - Pokazaliśmy dobry futbol i nie zawiedliśmy kibiców. Przyjechał zespół z krwi i kości, który ma coś do powiedzenia i swój pomysł na granie. Stworzyliśmy piękne widowisko. Wyjeżdżamy z niedosytem. Nie ujmując Wiśle, mieliśmy okazje. Straciliśmy kontrolę nad meczem w najmniej oczekiwanym momencie. W prosty sposób straciliśmy bramki, to jest do poprawy - powiedział.