Iskrzy w Rakowie. Papszun reaguje po odmowie gry

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Jonatan Braut Brunes odmówił gry w meczu Ligi Konferencji z Maccabi Hajfa. To nie pierwszy taki przypadek, gdy zgłosił niedyspozycję i nie znalazł się w składzie. Na zachowanie norweskiego napastnika zareagował trener Rakowa, Marek Papszun.

Jonatan Braut Brunes nie znalazł się w kadrze Rakowa Częstochowa na rewanżowy mecz III rundy eliminacji Ligi Konferencji z Maccabi Hajfa. Zawodnik poinformował klub o złym samopoczuciu i braku gotowości do gry. To nie pierwszy raz, gdy Norweg zdecydował się na taki ruch.

Nieobecność Brunesa to duży problem dla Rakowa, gdyż jest on kluczowym i najskuteczniejszym piłkarzem. Na jego zachowanie ze spokojem zareagował trener Marek Papszun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spotkała Messiego. Reakcja Argentyńczyka hitem sieci

- Brunes zgłosił kontuzję przed poprzednim meczem. Weryfikacja pokazała, że urazu nie było. Trenował normalnie. Dziś w rozmowie ze mną zgłosił złe samopoczucie i brak gotowości do gry. W związku z tym został odesłany na badania, które nic nie wykazały - powiedział szkoleniowiec Rakowa.

- Moja komunikacja z nim przebiegała normalnie i byłem zaskoczony taką sytuacją. To już jest temat zawodnika z klubem. Nie jest to problem na linii trener - zawodnik - dodał Papszun.

Nie jest tajemnicą, że Brunes nie widzi swojej przyszłości w Rakowie. Klub nie zamierza jednak iść mu na rękę i liczy na jego dalsze występy.

"Klub przypomina, że kontrakt piłkarza jest ważny do czerwca 2028 roku, a Raków w pełni wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Klub informuje również, że zawodnik nie jest i nie będzie na sprzedaż w obecnym oknie transferowym" - poinformowano w komunikacie.

Wcześniej Artur Płatek - pełniący w Rakowie funkcję doradcy zarządu ds. sportowych - mówił, że transfer Brunesa jest wykluczony.

- Z tego, co mi wiadomo, wykupiliśmy Brunesa i dzisiaj jest on naszym zawodnikiem. Z mojej perspektywy nic nie stoi na przeszkodzie, aby grał u nas jak najdłużej. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby zawodnik się rozwijał. Taką perspektywę mu przestawiliśmy, żeby próbował być w każdym okienku być lepszą wersją siebie. Myślę, że Jony to zaakceptował. Mam nadzieję, że zostanie z nami na dłuższy czas - mówił tydzień temu w rozmowie z nawylot.tv.

Brunes trafił do Rakowa w lipcu 2024 roku w ramach wypożyczenia z belgijskiego OH Leuven. Po rocznym pobycie częstochowianie wykupili go za 2 miliony euro. Dla Rakowa rozegrał 37 meczów i strzelił 18 goli. Dodajmy, że jego kuzynem jest Erling Haaland.

Komentarze (23)
avatar
zygmunt peters
15.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Posadzic brunesa na lawce rezerwowych do 28 roku i sprawa zalatwiona,brawo rakow,jestem z was dumny 
avatar
NoWhysky
14.08.2025
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Parszywy Norweg, któremu wydaje się że może się w Polsce szarogesic, a jest jedynie zerem , poza kopaniem piłki,
Precz z imigracja i nachodzcami- precz! 
avatar
jmarek gołębiowski
14.08.2025
Zgłoś do moderacji
9
6
Odpowiedz
Nie dziwię się Norwegowi. Poznał medaliki i chce odejść do lepszego klubu. 
avatar
CzenstochoviA
14.08.2025
Zgłoś do moderacji
12
0
Odpowiedz
Najpierw chciał grać w Rakowie, podpisał kontrakt z klubem. Teraz nie chce, wygląda to na kombinacje. Dziwny przypadek., 
avatar
Roy99
14.08.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Płatek to pała. Układał się z pewnym Panem managerem z bujna fryzura biorąc w danym oknie transferowy tylko jego zawodników, bo ten załatwił mu kiedyś pracę na Podlasiu. Dla mnie - frajerzyna, Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści