W sobotnim (16 sierpnia) meczu La Liga, w którym FC Barcelona pokonała Mallorcę (3:0, WIĘCEJ TUTAJ), atmosfera na boisku była niezwykle napięta, co zaowocowało dwoma czerwonymi kartkami dla gospodarzy jeszcze w pierwszej połowie.
Po zdobyciu drugiego gola przez Ferrana Torresa, który padł w kontrowersyjnych okolicznościach (strzelec wykorzystał fakt, że sędzia nie przerwał gry, mimo leżącego na murawie zawodnika Mallorki - WIĘCEJ TUTAJ), na boisku zawrzało.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spotkała Messiego. Reakcja Argentyńczyka hitem sieci
Protesty piłkarzy oraz trenera Jagoby Arrasate były tak intensywne, że sędzia zmuszony był ukarać żółtą kartką Manu Morlanesa oraz szkoleniowca ekipy gospodarzy.
Napięcie rosło, a Manu Morlanes nie wytrzymał ciśnienia. W 33. minucie został odesłany do szatni po tym, jak otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Lamine Yamalu. To jednak nie był koniec dramatu dla zespołu RCD Mallorca w pierwszej połowie.
W 39. minucie boisko musiał opuścić Vedat Muriqi. Napastnik Mallorki dopuścił się brutalnego wejścia, kopiąc w twarz bramkarza Barcy - Joana Garcię. Sytuacja wyglądała jak rodem z aren MMA (patrz wideo poniżej, czas: 4:03). Sędzia, po sprawdzeniu sytuacji na monitorze przyboiskowym, bez wahania pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi Mallorki, kończąc jego udział w meczu.
Dwie czerwone kartki w ciągu zaledwie sześciu minut postawiły Mallorcę w niezwykle trudnej sytuacji, zmuszając do gry w "dziewiątkę" przeciwko Barcelonie.
Zobacz skrót meczu Mallorca - Barcelona (źródło: ELEVENSPORTSPLOfficial).
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)