Obrońca wrócił do Polski po dziewięciu latach spędzonych w Niemczech. W 2016 roku związał się kontraktem z VfB Stuttgart. Na początku lipca br. Marcin Kamiński podpisał dwuletnią umowę z Wisłą Płock.
I to właśnie ten zawodnik zapewnił swojemu nowemu zespołowi prowadzenie na początku meczu z Legią Warszawa. W 11. minucie rywalizacji precyzyjne dośrodkowanie w pole karne posłał Jorge Jimenez.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
Kamiński nie miał żadnego problemu z wygraniem pojedynku główkowego i pokonał Kacpra Tobiasza. W dalszej części pierwszej połowy spotkania PKO Ekstraklasy bramki już nie padły i gospodarze schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem, który utrzymali również po zmianie stron.
Legia przystąpiła do niedzielnego starcia po tym, jak odpadła w III rundy eliminacji Ligi Europy. "Wojskowi" musieli uznać wyższość AEK Larnaki. W związku z tą porażką będą grać w kwalifikacjach Ligi Konferencji, gdzie zmierzą się z Hibernianem.
Kamiński w Polsce związany był wcześniej z Lechem Poznań, dla którego rozegrał łącznie 208 meczów. W swoim dorobku ma również siedem spotkań w kadrze narodowej. Niedzielne trafienie było jego pierwszym w naszym kraju od ponad dziewięciu lat.