W poniedziałek (18 sierpnia) za naszą zachodnią granicą odbywały się mecze pierwszej rundy Pucharu Niemiec. W jednej z par mierzyły się ekipy Preussen Muenster i Herthy BSC. W składzie gości od pierwszej minuty na boisku prezentował się Dawid Kownacki.
Przez zdecydowaną większość regulaminowego czasu gry na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis. Sytuacja ta mogła się zmienić w 89. minucie. Piłkę na połowie rywali otrzymał Fabian Reese, który pomknął skrzydłem i uciekł obrońcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
Niemiecki piłkarz dostrzegł wbiegającego w pole karnego Kownackiego i posłał futbolówkę w jego kierunku. Były reprezentant Polski miał idealną pozycję do zdobycia bramki. Wystarczyło jedynie odpowiednio dostawić nogę.
Wydawać by się mogło, że Kownacki będzie cieszyć się z gola. Nic bardziej mylnego. 28-latek źle uderzył w piłkę i ta minęła bramkę. Sam zainteresowany nie dowierzał, że spudłował w tak dogodnej sytuacji (nagranie wideo znajduje się na końcu artykułu).
- Jak mógł tego nie trafić?! Przecież to była piłka na awans do drugiej rundy. Niebywałe. Przecież nie ma lepszej piłki. To jest nieprawdopodobne, co teraz zrobił Dawid Kownacki. Nie było lepszej sytuacji w tym meczu - emocjonowali się komentatorzy Eleven Sports.
Gol zdobyty w tej akcji mógł zapewnić Herthcie awans do drugiej rundy. Zamiast tego doszło do dogrywki, a następnie do rzutów karnych. Na szczęście dla Kownackiego, jego zespół okazał się lepszy w serii "jedenastek".
Dodajmy, że polski napastnik został ściągnięty z boiska po regulaminowym czasie gry.