Arda zaskoczyła Papszun in plus. "Jest niedosyt"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun

- Arda nie jest przypadkową drużyną. Z drugiej strony szkoda tych szans. Musimy zdobywać bramki, szczególnie u siebie, by zadowolić kibiców. Jest u mnie niedosyt - mówił trener Marek Papszun po meczu z Ardą Kyrdżali (1:0).

Raków Częstochowa wygrał z Ardą Kyrdżali 1:0 i jest o krok bliżej fazy ligowej Ligi Konferencji. Jednak kibice nie mogli być do końca zadowoleni, gdy opuszczali stadion.

Wicemistrzowie Polski po raz kolejny stworzyli multum sytuacji, a byli w stanie wykorzystać tylko tą, którą wypracował im rywal przez swoją nieudolność.

- Na pewno cieszy zwycięstwo. Czy mogliśmy wypracować większą zaliczkę? Tak, bo mieliśmy doskonałe sytuacje i to zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, natomiast trzeba być zadowolonym, patrząc z perspektywy meczu z Maccabi Hajfa u siebie. Wtedy też mieliśmy sporo sytuacji, a przegraliśmy. Dziś jesteśmy duży krok dalej - powiedział trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

- Zabrakło skuteczności, ale też w drugiej połowie stać nas było na lepszą grę z piłką. W pierwszej nie weszliśmy w swój rytm, ale od 10. minuty graliśmy bardzo dobrze. Do 30. minuty stworzyliśmy 4-5 czystych sytuacji. W tych dwudziestu minutach powinniśmy rozstrzygnąć rywalizację. Pierwsza połowa była pod kontrolą, praktycznie nic się nie działo pod naszą bramką - komentował trener Papszun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!

- W drugiej połowie już takiej kontroli nie mieliśmy. Dopuściliśmy do jednego bardzo groźnego strzału sprzed pola karnego i jednego zgrania głową. Sami wykreowaliśmy jeszcze dwie znakomite szanse. Mimo iż nie graliśmy na swoim poziomie, to powinniśmy jeszcze jedną bramkę dołożyć - mówił Papszun.

Zresztą, nie tylko kibice mówią o niedosycie. Szkoleniowiec Rakowa też zwrócił na to uwagę. I trudno się dziwić.

- Mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony jestem zadowolony, że wygraliśmy, bo nie jest łatwo. Arda doszła do IV rundy, więc nie jest przypadkową drużyną. Z drugiej strony szkoda tych szans. Musimy zdobywać bramki, szczególnie u siebie, by zadowolić kibiców. Jest u mnie niedosyt - przyznał trener Rakowa.

Przed pierwszym gwizdkiem Papszun ciepło wypowiadał się o drużynie Ardy.  - Zaskoczyli mnie in plus, z mojej perspektywy grali dobrze, natomiast wypracowaliśmy sobie pięć czystych sytuacji, nie mówiąc już o strzałach z dystansu - zauważył.

Komentarze (4)
avatar
Maciek Smok
22.08.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zupełnie nie rozumiem dlaczego nie został uznany gol dla Rakowa na 2:0... wystarczy zobaczyć skrót meczu, aby się przekonać, że w momencie gdy Pieńko oddawał strzał w 50 min meczu to gołym okie Czytaj całość
avatar
prym
22.08.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Mirosław Krajewski
22.08.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety Raków pokazał dość niski poziom gry, brak pomysłu na rozegranie piłki , taka kopanina ligowa. Rewanż może być trudny, ale gra powinna być skuteczniejsza w przeciwnym razie za burtę i k Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści