Robert Lewandowski, po problemach zdrowotnych, w tym tygodniu wrócił do treningów z FC Barceloną. Doświadczony napastnik uczestniczył w zajęciach, a hiszpańskie media sugerują, że jest na dobrej drodze, by wystąpić w nadchodzącym spotkaniu.
Polski snajper nie mógł zagrać w pierwszym meczu sezonu La Ligi z powodu kontuzji mięśniowej. Mimo jego nieobecności, FC Barcelona pewnie pokonała RCD Mallorcę 3:0. W tym spotkaniu wyróżnił się Ferran Torres, który będzie rywalizował z Lewandowskim o miejsce w składzie.
Na konferencji prasowej Hansi Flick został zapytany o sytuację świeżo upieczonego 37-latka. Niemiecki szkoleniowiec nie chciał przesądzać, że Lewandowski pojawi się na murawie już w ten weekend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Cristiano Ronaldo ciągle to ma. Ale przymierzył!
- Zobaczymy. Podejmiemy decyzję na podstawie przebiegu meczu. Mamy kilka opcji na tej pozycji. Ferran strzelił gola i to jest najlepszy argument, żeby zagrał znowu. Ale zobaczymy, czy Robert będzie w stanie zagrać. Jeśli tak, to włączymy do składu - oznajmił Flick.
Poza Lewandowskim oraz Torresem, pozycję numer "dziewięć" może zabezpieczyć także Marcus Rashford. Latem Anglik został wypożyczony z Manchesteru United do katalońskiego klubu i walczy o miejsce w składzie.
- Marcus daje nam więcej możliwości. Jego mocne strony - pierwszy kontakt z piłką, szybkość - bardzo nam pomagają w naszym stylu gry i będziemy cieszyć się fantastycznym Marcusem Rashfordem w tym sezonie - zapowiedział trener.
Mimo że Lewandowski prawdopodobnie nie zacznie meczu z Levante w podstawowym składzie, jego obecność na ławce rezerwowych jest niemal pewna. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 21:30.