W niedalekiej przeszłości mecz Wisły Kraków ze Śląskiem potrafił decydować nawet o mistrzostwie Polski dla zespołu z Wrocławia. Teraz oba kluby grają w Betclic I lidze z nadzieją na powrót do PKO Ekstraklasy. Wisła od początku sezonu tylko zwycięża i na ten moment nie zanosi się na jakikolwiek problem z awansem. Śląsk także naciska na czołówkę w tabeli, choć i tak daleko mu do formy Wisły.
"Biała Gwiazda" wcześnie zaatakowała. W 2. minucie zrobiło się nerwowo pod bramką Michała Szromnika, ponieważ były dwa uderzenia. Pierwsze Wiktora Biedrzyckiego odbiło się od słupka po rykoszecie. Drugie Jakuba Krzyżanowskiego było już bardziej banalne.
Wisła ostrzegła przeciwnika tylko raz, zanim zdobyła bramkę na 1:0 w 12. minucie. Angel Rodado przypomniał pierwszym trafieniem, że jest głównym kandydatem na króla strzelców ligi. Hiszpan miał dużo miejsca i czasu na oddanie uderzenia po podaniu Jakuba Krzyżanowskiego spod linii bramkowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Ledwo piłka wpadła po raz pierwszy do bramki Śląska, a już był drugi gol Angela Rodado. Hiszpan skompletował dublet w 16. minucie, a wynik 2:0, na tym etapie meczu, zaczął zapowiadać dewastację wrocławian. Po wysokim odebraniu piłka, trafiła ona tym razem od Kacpra Dudy do Angela Rodado, a napastnik wykończył akcję po ograniu bramkarza.
Po zdobyciu dwubramkowego prowadzenia, przez Wiślaków, gra wyrównała się, ale sytuacje podbramkowe Śląska były dalekie od stuprocentowych. Kamil Broda nie musiał wysilać się między słupkami, żeby zachować czyste konto do końca pierwszej połowy meczu.
Po dwóch zmianach w przerwie, być może Śląsk liczył jeszcze na odrobienie strat, ale szybko został sprowadzony z obłoków na ziemię. W 47. minucie Wisła zapewniła sobie zwycięstwo golem na 3:0. Wiktor Biedrzycki główkował pewnie do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Obrona gości raz jeszcze przysnęła.
Pod znakiem zapytania stanęło już nie zwycięstwo lidera, a jego rozmiar. Angel Rodado w 63. minucie dostał jeszcze jedno podanie z głębi pola i strzałem w kierunku dalszego słupka podniósł wynik na 4:0. Jednocześnie skompletował hat-tricka. Pojawili się też głodni gry zmiennicy, a Ardit Nikaj dał o sobie znać golem na 5:0 w 84. minucie po kolejnej asyście Jakuba Krzyżanowskiego.
Śląsk został kolejną "ofiarą" lidera, który demoluje jednego za drugim pierwszoligowca.
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 5:0 (2:0)
1:0 - Angel Rodado 12'
2:0 - Angel Rodado 16'
3:0 - Wiktor Biedrzycki 47'
4:0 - Angel Rodado 63'
5:0 - Ardit Nikaj 84'
Składy:
Wisła: Kamil Broda - Julian Lelieveld, Wiktor Biedrzycki, Darijo Grujcić, Jakub Krzyżanowski - Marc Carbo (78' Ardit Nikaj), Kacper Duda (78' Wiktor Staszak) - Maciej Kuziemka, Julius Ertlthaler (68' James Igbekeme), Frederico Duarte (68' Olivier Sukiennicki) - Angel Rodado (78' Szymon Kawala)
Śląsk: Michał Szromnik - Tommaso Guercio (79' Krzysztof Kurowski), Serafin Szota, Mariusz Malec, Marc Llinares - Besar Halimi (46' Luka Marjanac), Jorge Yriarte (59' Jakub Jezierski) - Miłosz Kozak, Piotr Samiec-Talar (69' Maksymilian Dziuba), Jehor Szarabura (46' Patryk Sokołowski) - Damian Warchoł
Żółte kartki: Grujcić (Wisła) oraz Guercio (Śląsk)
Sędzia: Paweł Malec (Łódź)
Tabela Betclic I ligi: