Ostatnio sporo mówiło się, że Sebastian Mila, największa gwiazda jedenastki z Wrocławia może opuścić drużynę i znaleźć sobie nowego pracodawcę. W piątek parafowano jednak nową umowę z blondwłosym pomocnikiem, z czego radości nie krył Piotr Waśniewski. - Gest jaki wykonał Sebastian wskazuje na to, że w swoich planach chce grać w Śląsku Wrocław i chce kończyć karierę w Śląsku Wrocław. Jest to dla mnie bardzo cenne i bardzo ważne. Zdaję sobie sprawę, że relacje jakie są pomiędzy trenerem a Sebastianem też na pewno w tym pomogły. Nie możemy się porównywać z potencjałem finansowym jaki dysponuje Ukraina czy Turcja - powiedział Piotr Waśniewski. - Lider naszego rozegrania jest razem z nami - dodał po chwili.
W ostatnich dniach pojawiło się także sporo spekulacji wedle których wrocławianie poważnie zainteresowani są transferem Piotra Ćwielonga z Wisły Kraków. Potwierdził to Piotr Waśniewski, choć zaznaczył, że nie jest to jedyny gracz, który przymierzany jest do Śląska. - Rozmowy dotyczące Ćwielonga czy to innych zawodników toczą się swoim torem. To jest jeden z wielu piłkarzy, którymi jesteśmy zainteresowani. W przypadku Ćwielonga są cztery strony porozumienia czyli klub, zawodnik, jego menadżer i Śląsk Wrocław. Nie będziemy oszukiwać, że na szerokiej liście trenera nazwisko Ćwielong także występuje - powiedział prezes WKS-u.
Odniósł się on także do sytuacji z bramkarzami. Wiadomo, że po zakontraktowaniu Mariana Kelemena ktoś z dwójki Wojciech Kaczmarek - Ivo Vazgec będzie musiał opuścić drużynę. - Trudno jest sobie wyobrazić, żebyśmy mieli w drużynie trzech bramkarzy z których każdy może być pierwszym golkiperem w ekstraklasie. I wypożyczenie, i sprzedaż są możliwe. Bezpieczniejsze dla nas byłoby wypożyczenie natomiast dużo zależy od tego jak się sytuacja rozwinie - zakończył Waśniewski.
