1 
Radosław Majecki latem został wypożyczony z AS Monaco do Stade Brestois 29, gdzie miał dostawać więcej szans do gry. I rzeczywiście je dostaje, choć nie są to występy na miarę oczekiwań. Piątkowe starcie z RC Lens zakończyło się dla Polaka już w 55. minucie.
Polak popełnił błąd, dokonał złych obliczeń i wykonał spóźniony atak na nogi Rayana Fofany, który wystartował do piłki. Był przy niej pierwszy, "dziubnął" ją i Majecki się w niego wpakował z całym impetem. Sędzia nie miał wątpliwości: Majecki ujrzał czerwoną kartkę.
ZOBACZ WIDEO: Jest pomysł niezwykłej walki. Lampe będzie się bić z... Gortatem?
Francuskie media nie mają wątpliwości, że Polak zawalił mecz swojej drużynie. Od "L'Equipe" dostał tylko "trójkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
"Polski bramkarz ewidentnie nie radzi sobie najlepiej. Już w dwóch pierwszych meczach popełnił błędy i ponownie zdecydowanie podążył w złym kierunku. Jego występ był solidny aż do tego niekontrolowanego wyjścia, które kosztowało go czerwoną kartkę, a zespół rzut karny. To był punkt zwrotny meczu" - czytamy w uzasadnieniu.
Z kolei serwis maxifoot.fr dał Polakowi "czwórkę". "Miał kilka cennych interwencji w pierwszej połowie i utrzymywał Brest na powierzchni. Jednak jego wyrzucenie z boiska za nieudane wyjście całkowicie zmieniło wynik meczu. Okrutny scenariusz zniweczył udany początek" - dodano.
Serwis madeinfoot.ouest-france.fr także dał Mackiemu "czwórkę", a portal rmcsport.bfmtv.com również nie szczędzi krytyki Polakowi. Dziennikarze piszą o "wyjściu kamikadze" Majeckiego, które pozbawiło zespół szans na dobry wynik.
