Brak nominacji dla Marcina Bułki był jednym z największych zaskoczeń związanych z powołaniami Jana Urbana na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Bramkarz latem zmienił klub, podpisał umowę z saudyjskim Neom SC i prawdopodobnie to wpłynęło na decyzję selekcjonera.
Trener już wcześniej dawał znać, że nie jest mu do końca na rękę kierunek, który obrał były zawodnik Nicei. - W pewien sposób tracimy go (Bułkę - przyp. red.) z pola widzenia, tego bliższego kontaktu. Nawet ściągnięcie meczów z tych lig arabskich, to nie jest to samo - mówił Urban na kanale "Meczyki".
ZOBACZ WIDEO: Polak wspomina koszmar z Rosji. "Strzykawką wyciągali mi krew z oka"
Bułka nie znalazł się w gronie piłkarzy powołanych na zgrupowanie przed meczami eliminacji mistrzostw świata z Holandią (4 września) i Finlandią (7 września). Roman Kołtoń nie rozumie motywów, jakimi kieruje się w swojej pracy z kadrą Andrzej Dawidziuk.
- Zobaczcie, kto kształtuje rzeczywistość, jeśli chodzi o Bułkę, Skorupskiego? Dawidziuk. On namawiał Czesława Michniewicza i Michała Probierza do tasowania bramkarzami. Efekty były różne - powiedział na kanale "Meczyki".
Zdaniem Kołtonia w kwestii polskich bramkarzy brakuje spokoju i wprowadzany jest w tym temacie niepotrzebny chaos.
- Jesienią Dawidziuk namawiał Probierza, by w Lidze Narodów Skorupski i Bułka zagrali po trzy mecze. Ten gość dla mnie jest niewiarygodny. Teraz przyszedł nowy selekcjoner, a Dawidziuk mówi, że Bułka out. Przecież to on namawiał Probierza, by Bułka raz był "jedynką", a raz "dwójką" - innej opcji wtedy nie było - podsumował.
Na decyzję Urbana szybko zareagował Bułka w swoich mediach społecznościowych. Opublikował zdjęcie z wymowną miną, które jednak szybko usunął (więcej TUTAJ).
Dawidziuk jest jednym z trenerów bramkarzy w reprezentacji Polski. Drugi to Józef Młynarczyk.
Brzęczka było łyso na nowo Czytaj całość