Cztery punkty w dwóch meczach to dorobek Jana Urbana na początku pracy z reprezentacją Polski. Nowy selekcjoner ma powody do dumy, bo kadra pod jego wodzą zremisowała z Holandią 1:1, a następnie ograła Finlandię 3:1.
Jednym z bohaterów obu spotkań był Matty Cash. Prawy obrońca Biało-Czerwonych strzelił po jednym golu Holendrom i Finom. Po tym drugim trafieniu dużo się działo, bo zawodnik Aston Villi wykonał aż dwie cieszynki.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu
28-latek najpierw imitował uderzenie kijem golfowym, co w jego przypadku nie jest niczym nowym. Po chwili jednak mieliśmy nowinkę, w której wzięli udział Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Cash usiadł na ich kolanach i uśmiechnął się do fotoreporterów.
Czy cieszynka była wcześniej zaplanowana i kto był jej pomysłodawcą? O to w pomeczowej rozmowie w TVP Sport został zapytany Zieliński.
- W sobotę Nicola z Mattym mnie złapali. Mówią: Potrzebujemy trzeciego do cieszynki. To się zgodziłem. Nie wiadomo było, kto strzeli gola. Fajnie, że trafiło na Matty'ego. Najpierw zrobił swoją klasyczną cieszynkę. Potem ja z Nicolą przypomnieliśmy mu, że mieliśmy wykonać tę wspólną. Koniec końców, po meczu podeszli do mnie i powiedzieli mi, że nie dałem tak rąk (że nie założył ręki na rękę - przyp. red.). Fajna fota wyszła, będzie pamiątka na całe życie. Fajnie, tak się tworzy team spirit. W naszej drużynie tego nie brakuje, atmosfera jest wyśmienita - przyznał "Zielu", który jest jednym z kapitanów kadry.
Reprezentacja Polski wróciła do walki o awans na mistrzostwa świata 2026. Wrześniowe wyniki sprawiły, że zajmujemy drugie miejsce i mamy na koncie 10 punktów, czyli tyle samo jak pierwsza Holandia. Mistrz grupy awansuje bezpośrednio na mundial, a wicemistrz zagra w barażu.