W ostatnich dniach wszyscy żyli przede wszystkim eliminacjami mistrzostw świata 2026. Jan Urban zaliczył znakomity początek w reprezentacji Polski, bo drużyna po jego wodzą zremisowała z Holandią (1:1) i wygrała z Finlandią (3:1). Jeszcze lepszy debiut ma za sobą... Jerzy Brzęczek.
Ten szkoleniowiec latem przejął reprezentację U-21. On także ma do wykonania ważne zadanie, bo młodzieżowa kadra walczy o awans na mistrzostwa Europy. Na razie wszystko układa się znakomicie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor
Biało-Czerwoni zaczęli od pokonania Macedonii Północnej 3:1. Kilka dni później na wyjeździe pokonali Armenię 4:0. W tym drugim spotkaniu dwa gole strzelił Oskar Pietuszewski, a po jednym dołożyli Miłosz Matysik i Wiktor Bogacz.
Selekcjoner po meczu wygłosił przemowę w szatni, co możemy zobaczyć w kulisach na kanale Łączy nas piłka. Doszło do ciekawej sytuacji. Brzęczek zrobił wyjątek i wyróżnił jednego zawodnika. Padło na Tomasz Pieńkę, który w Armenii nie wpisał się na listę strzelców.
- Nie wiem, czy to powiedzieć, czy nie za wcześnie. Muszę ci powiedzieć: to, co dziś zrobiłeś jako kapitan na boisku, pod względem twojej pracy, asyst, twojej odpowiedzialności. Chylę czoła. Tak robią wielcy piłkarze. Mam nadzieję, że chłopaki to doceniają. Ty swoje bramki strzelisz - powiedział szkoleniowiec, co wywołało żywiołową reakcję całej szatni.
Wyróżnienie Tomasza Pieńki nie powinno nikogo dziwić. Zawodnik Rakowa Częstochowa miał asysty przy dwóch ostatnich golach dla naszej drużyny.
Nasza kadra U-21 kolejne mecze w eliminacjach mistrzostw Europy rozegra w październiku. Wtedy najpierw podejmiemy Czarnogórę (10.10), a potem udamy się na spotkanie ze Szwecją (14.10).