Zbigniew Boniek, w programie na kanale "Prawda Futbolu" prowadzonym przez dziennikarza Romana Kołtonia na YouTube, skomentował 17. miejsce Roberta Lewandowskiego w plebiscycie Złotej Piłki 2025 (WIĘCEJ TUTAJ).
69-letni Boniek wyraził swoje rozczarowanie i ogólną obojętność wobec tego wyróżnienia, odkąd Lewandowskiemu nie przyznano tytułu w 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Były prezes PZPN w latach 2021-2021 podkreślił, że dla niego liczy się tylko pierwsze miejsce. Stwierdził, że brak przyznania Lewandowskiemu Złotej Piłki w 2020 roku (Polak był murowanym faworytem do zwycięstwa, ale "France Football" odwołał plebiscyt z uwagi na pandemię COVID-19) było "po prostu nieuczciwe" zarówno wobec piłkarza, jak i polskiej piłki.
- Liczy się ten, co wygrał. Drugi to jest pierwszy z przegranych. Od czasu jak nie przyznali w 2020 roku Robertowi tytułu, to specjalnie mnie to już nie kręci (...). Ja wtedy byłem prezesem PZPN. Pamiętam, że kilka razy zwróciłem się do Francuzów, że nie bardzo rozumiem z jakiego powodu można było nie robić gali - przyznał Boniek.
- Supremacja Roberta była tak wielka, że w ogóle nie dać mu wtedy Ballon d'Or to jakieś nieporozumienie. Pewnie jakby był Francuzem, Hiszpanem, Anglikiem, Włochem, to by inaczej zareagowali - dodał gość "Prawdy Futbolu".
Te komentarze są spójne z wcześniejszymi wypowiedziami Bońka dla portalu WP SportoweFakty (WIĘCEJ TUTAJ), gdzie kpiąco odnosił się do Złotej Piłki, pytając sarkastycznie o datę gali i deklarując brak zainteresowania wydarzeniem.
Wówczas stwierdził: "Kto ma dostać nagrodę? Kiedy w ogóle jest gala? W poniedziałek? O proszę... Szczerze? Specjalnie mnie to wydarzenie nie interesuje, nie żyję tym. Śledzę inne rzeczy".