W pierwszej połowie wtorkowego meczu padła tylko jedna bramka. Jej autorem był Ilja Szkuryn, który latem przeszedł z Legii Warszawa do GKS-u Katowice. Po zmianie stron kibice oglądali trzy trafienia.
Niemal kwadrans po przerwie do wyrównania doprowadził Quentin Lecoeuche. Na gola francuskiego obrońcy Wisła Płock odpowiedział w jednej z kolejnych akcji Bartosz Nowak. Gospodarze byli bliscy tego, by utrzymać korzystny wynik do końca rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
Ta sztuka się jednak nie udała, ponieważ plany pokrzyżował im Wiktor Nowak. Młodzieżowy reprezentant Polski w polu karnym zamarkował uderzenie prawą nogą, po czym oddał strzał lewą.
Piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników rywali i wpadła do siatki. Akcja miała miejsce w 90. minucie zmagań i tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Jej początkowe minuty miały jednego bohatera. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Bartosz Nowak. Pomocnik gospodarzy skompletował tym samym hat-tricka i znacznie przybliżył GKS Katowice do awansu. Ostatecznie podopieczni Rafała Góraka wygrali 4:2.