W rywalizacji Radomiaka Radom z Zagłębiem Lubin w STS Pucharze Polski kibice musieli czekać na gole aż do dogrywki. Obie drużyny, sąsiadujące w tabeli PKO Ekstraklasy, stworzyły wyrównane widowisko, w którym nie brakowało okazji bramkowych.
Po przerwie Zagłębie przejęło inicjatywę. W 71. minucie Jakub Sypek miał szansę na otwarcie wyniku, lecz nie trafił do bramki. W końcówce regulaminowego czasu gry zarówno Sypek, jak i Leonardo Rocha nie wykorzystali dogodnych sytuacji. W dogrywce przewagę utrzymywali goście, a w 95. minucie Roman Jakuba trafił w poprzeczkę. Chwilę później Jan Grzesik zmusił do interwencji Jasmina Buricia.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Przełom nastąpił w doliczonym czasie pierwszej części dogrywki. Po wrzucie z autu i zgraniu piłki Marcel Reguła pokonał Filipa Majchrowicza, dając Zagłębiu prowadzenie.
W 120. minucie ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania na 2:0. Reguła rozpoczął rajd jeszcze na własnej połowie i następnie przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów. Po drodze minął zarówno Roberto Alvesa, jak i bramkarza Majchrowicza.
Po strzale Reguły piłka przekroczyła linię bramkową. Tym samym młodzieżowy reprezentant Polski przypieczętował awans "Miedziowych" do kolejnej rundy krajowego pucharu.