Real Madryt jest bezbłędny na początku sezonu 2025/26. Komplet zwycięstw w La Lidze i 1. miejsce w tabeli, do tego wygrana z Olympique Marsylia w Lidze Mistrzów. Wynikowo wszystko się zgadza.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że dopiero w sobotę "Królewskich" czeka pierwszy poważny test. Dotychczasowi rywale to: Osasuna, Real Oviedo, Mallorca, Real Sociedad, Espanyol i Levante. Tymczasem w sobotę Real zagra na wyjeździe z Atletico Madryt.
Wprawdzie Atletico wystartowało raczej średnio (8. lokata i tylko 9 zdobytych punktów), ale mówimy o meczu derbowym, który zawsze niesie za sobą dodatkowy ładunek emocjonalny.
- Derby zawsze są czymś wyjątkowym. Już na kilka dni przed meczem czuć tę atmosferę na mieście. Zdajemy sobie sprawę z rangi spotkania. Motywacja jest przez to większa - mówił Xabi Alonso na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyńska gwiazda nadal zachwyca. Co za gol
Alonso potwierdził też, że zarówno Jude Bellingham, jak i Eduardo Camavinga mogą wyjść na boisko od 1. minuty.
Ostatnie trzy ligowe mecze pomiędzy Atletico i Realem kończyły się remisem 1:1.
- Nie oglądałem ich, bo Atletico ma teraz inny skład. Przy analizie skupiliśmy się na ich meczach z obecnego sezonu - stwierdził Alonso.
W przypadku wygranej Real może odskoczyć od Atletico na 12 punktów. To byłaby olbrzymia przewaga, biorąc pod uwagę, że jest dopiero 7. kolejka.
- Nie patrzę na to, bo tabela nie mówi dziś wszystkiego. Skupiamy się na tym, że przed nami trudny mecz. Nigdy nie jest łatwo o wygraną na Metropolitano - przyznał szkoleniowiec Realu.
Początek meczu Atletico - Real Madryt w sobotę o godz. 16.15.