Już w 2. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów doszło do prawdziwego hitu. Broniące tytułu Paris Saint-Germain udało się na wyjazdowe starcie z FC Barceloną, która w minionym sezonie odpadła w półfinale.
W wyjściowym składzie na to spotkanie niespodziewanie nie znalazł się Robert Lewandowski. Mimo że kapitan reprezentacji Polski zdobył ostatnio gola w meczu hiszpańskiej La Ligi z Realem Sociedad, to Hansi Flick postawił jednak na Ferrana Torresa.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Należy podkreślić, że decyzja niemieckiego szkoleniowca jak najbardziej się obroniła. Hiszpan, który zajął miejsce "Lewego", otworzył wynik rywalizacji z PSG już w 19. minucie.
Torres był doskonale ustawiony w momencie, gdy podanie w jego kierunku posłał Marcus Rashford. Hiszpan oddał strzał na wślizgu, a bramkarz paryżan nie miał żadnych szans na uratowanie swojej drużyny przed stratą bramki.
Zawodnicy PSG od razu podnieśli ręce, sądząc, że napastnik Barcy był na spalonym. Oczywiście sytuacja została sprawdzona przez VAR i bramka została uznana.
Goście tego meczu byli w stanie odpowiedzieć jeszcze w pierwszej połowie. W 38. minucie Senny Mayulu otrzymał podanie od Nuno Mendesa i pewnie pokonał Wojciecha Szczęsnego, doprowadzając do remisu.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)