Od trzech lat firma Grant Thornton we współpracy z Ekstraklasą SA przygotowuje raport finansowy, w którym ujęte są wszelkie przychody oraz koszty polskich klubów piłkarskich w zakończonym sezonie. Audyt przedstawia zestawienia finansowe w każdej możliwej strukturze funkcjonowania klubu - od pierwszego zespołu, aż po klubową akademię.
W sezonie 2024/25 kluby PKO Ekstraklasy przeznaczyły całościowo blisko 100 mln złotych na funkcjonowanie swoich akademii. To kwota, która względem poprzedniego roku zmalała aż o 10 mln złotych. Dlaczego polskie kluby nie chcą inwestować większych pieniędzy? Nie wszystkim się to opłaca, choć czołowe zespoły pokazują, że warto. Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak wielki zysk dla akademii może oznaczać także gra w Europie.
Najwięcej na akademię piłkarską wśród wszystkich klubów przeznacza w kraju Lech Poznań. Mistrzowie Polski zainwestowali w poprzednim sezonie ponad 20 mln złotych. Jak udało nam się ustalić, w każdym roku "Kolejorz" wydaje na funkcjonowanie akademii minimum 4 mln euro, a więc wartości podawane w złotówkach mogą różnić się w zależności od chwilowego kursu oraz stopnia inflacji.
Drugie miejsce zajęła w tym zestawieniu Legia Warszawa, zaś podium zamyka KGHM Zagłębie Lubin. W czołówce nie zabrakło aktualnych pucharowiczów, czyli Rakowa Częstochowa oraz Jagiellonii Białystok.
Ogromne zarobki ze sprzedaży wychowanków
Polskie kluby są dla swoich wychowanków najczęściej tylko przystankiem w drodze do poważnej kariery za granicą. Od lat wiadomo, że najlepszym oknem wystawowym dla młodego piłkarza są rozgrywki europejskie.
Postanowiliśmy przyjrzeć się zespołom, które jesienią zagrają w Lidze Konferencji. Nie ma w tym przypadku, że to właśnie te kluby inwestują najwięcej, gdyż mogą zyskać na tym kilkukrotnie.
W ostatnich pięciu sezonach bank rozbili aktualni mistrzowie Polski. Na samych transferach wychowanków Lech zarobił około 165 mln złotych. Przyjmując, że w tym czasie koszty funkcjonowania akademii oscylowały w granicach 100 mln złotych, klub zarobił ogromne pieniądze, które można zainwestować także w jakościowe transfery do pierwszego zespołu.
Warto dodać, że "Kolejorz" oprócz "codziennych" kosztów życia akademii, znacząco ją w poprzednich latach rozbudował. We Wronkach powstało Centrum Badawczo-Rozwojowe, które dziś służy wszystkim młodym adeptom Lecha Poznań. Koszt budowy wyniósł 55 mln złotych, a blisko 20 milionów klub otrzymał z dofinansowań. Spinając to wszystko klamrą, akademia mogła przynieść Lechowi trochę ponad 30 mln złotych zysku w ostatnich pięciu latach.
- Niezwykle poważnie traktujemy inwestycje w infrastrukturę, bo tutaj chcemy robić kolejne kroki. W okresie obejmującym raport w pełni zmodernizowane zostało boisko w sąsiedztwie Enea Stadionu. Szykujemy się również do budowy kompleksu boisk treningowych przy Bułgarskiej - zaznaczył w raporcie Tomasz Kacprzycki, dyrektor finansowy Lecha.
Pozostali zarabiali mniej
Legia Warszawa także może pochwalić się efektownymi sumami za swoich wychowanków. W ostatnich pięciu latach zarobiła prawie 60 mln złotych, biorąc pod uwagę jedynie graczy, którzy szkolili się w klubowej akademii. Koszty jej funkcjonowania są porównywalnie wysokie, jak w przypadku Lecha, dlatego "Wojskowi" w tym momencie mają ujemny bilans.
Stołeczny klub może się jednak pochwalić najlepszą drużyną w kraju, bo w minionym sezonie to Legia została mistrzem Centralnej Ligi Juniorów, a w październiku rozpocznie zmagania w Lidze Młodzieżowej UEFA, która jest odpowiednikiem Ligi Mistrzów dla zawodników U19.
Coraz lepiej radzi sobie także Jagiellonia Białystok, która w ostatnich latach zarobiła na wychowankach około 10 mln złotych. Niedługo ten bilans może się znacząco poprawić, bo duże zainteresowanie na rynku wzbudza 17-letni Oskar Pietuszewski, który już dziś wyceniany jest na 8 mln euro, a więc ponad 34 mln złotych. Wydaje się, że kilkuletnie inwestycje "Dumy Podlasia" mogą się niebawem w całości zwrócić.
Raków wyjątkiem
Wśród pucharowiczów jedynie Raków Częstochowa nie zyskał ani złotówki na sprzedaży wychowanków. Polityka klubu obecnie nie zakłada wprowadzania młodych piłkarzy do pierwszego zespołu. Przepis o młodzieżowcu sprawił, że "Medaliki" poniosły jedynie większe koszty, narażając się na karę finansową.
To dość zaskakujące biorąc pod uwagę sumę, jaką Raków przeznacza na swoją akademię. Mowa tu o blisko 8 mln złotych z poprzedniego sezonu, a jeszcze rok wcześniej klub wydał ponad 9 milionów.
Wicemistrzowie Polski zarabiają bardzo dużo z transferów zagranicznych. Raport finansowy wykazał, że na sprzedaży piłkarzy klub wygenerował 77 mln złotych, co stanowi ponad połowę łącznego przychodu. Częstochowianie mają wystarczająco dużo pieniędzy, by inwestować, ale czy potrzeba aż tyle, prowadząc działanie odwrotne do promowania swoich piłkarzy? Wszystkie akademie z trzech klubów ze Śląska (Górnik, Piast, GKS) generują łącznie koszty zbliżone do Rakowa - 9,7 mln złotych.
Wpływ europejskich pucharów
Dla polskich klubów pojawienie się Ligi Konferencji w ostatnich latach to nie tylko okazja do zarobienia dużych pieniędzy z uczestnictwa w rozgrywkach, praw telewizyjnych czy organizacji dnia meczowego. Lech oraz Legia osiągnęły w minionych edycjach znakomite wyniki sportowe, ale wypromowały także swoich wychowanków.
Najlepszym przykładem jest Michał Skóraś, który w sezonie 2022/23 zagrał dla "Kolejorza" we wszystkich 12 spotkaniach, notując pięć goli oraz trzy asysty. Jego występy sprawiły, że po zakończeniu rozgrywek Club Brugge zapłacił Lechowi aż 6 mln euro. Podobne pieniądze zarobiła niedawno Legia. Swoją szansę w Europie wykorzystał Jan Ziółkowski, który zwrócił uwagę działaczy AS Romy i obecnie występuje już na boiskach Serie A.
Obecny sezon ma szanse przynieść polskim klubom kolejne miliony z takich transakcji. Mistrzowie Polski liczą m.in. na udane występy Antoniego Kozubala oraz Michała Gurgula.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej