Biało-Czerwoni wykonali zadanie i wygrali z reprezentacją Litwy 2:0 w meczu eliminacji MŚ 2026. W pierwszej połowie padła jedna bramka i było to trafienie wyjątkowej urody.
Sebastian Szymański strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Pomocnik Fenerbahce świetnie wykonał stały fragment, a kopnięta przez niego piłka kompletnie zaskoczyła bramkarza i wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
Na 2:0 podwyższył w 64. minucie rywalizacji Robert Lewandowski, który wykorzystał bardzo dobre podanie Szymańskiego. O ocenę gry reprezentacji Polski poprosiliśmy Romana Koseckiego.
- Nasi zawodnicy zrobili swoje. Było wiadomo, że Litwa to nie jest łatwy rywal. Jej reprezentanci są wybiegani i skupiają się na przeszkadzaniu. Wygraliśmy 2:0, bardzo fajny mecz Szymańskiego, Zielińskiego, obrona na dobrym poziomie. Szkoda tej kartki Slisza, która eliminuje go ze spotkania z Holandią. Robert Lewandowski również dobry występ, ładna bramka i mocno walczył z obrońcami - powiedział.
69-krotny reprezentant Polski optymistycznie patrzy w przyszłość naszej kadry pod wodzą Jana Urbana. Choć zaznaczył, że na pierwsze miejsce w grupie mamy już tylko iluzoryczne szanse, to walczyć trzeba do końca kwalifikacji.
- Pozytywnie oceniam ostatni okres, w czterech meczach trzy wygrane i remis. Holendrzy też wygrali, bilans bramek mają niestety dużo lepszy, więc ciężko się spodziewać cudu w końcowej tabeli. Trzeba wygrywać. Dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe. Prawdopodobnie zagramy w barażach. Myślę, że Jan Urban poukłada tę kadrę pod decydujące spotkania. Jest dobra atmosfera, najważniejsze, żebyśmy pojechali na mistrzostwa - podsumował Kosecki.
Artur Karaszewski, WP SportoweFakty