Gdyby nie kontuzje, Lech Poznań miałby praktycznie najsilniejszą kadrę w PKO Ekstraklasie. Wśród zawodników, którzy są zdrowi i stanowią o sile podstawowego składu, jest Timothy Ouma.
"Kolejorz" przed sezonem 2025/26 wypożyczył go ze Slavii Praga. Po udanym debiucie 21-latek zanotował słabszy występ, ale zdołał ustabilizować formę i obecnie jest ważnym zawodnikiem w układance Nielsa Frederiksena.
ZOBACZ WIDEO: Kibice uderzyli w Tuska. Zapytaliśmy Polaków, co o tym sądzą
Wiadomo już jednak, że przygoda Kenijczyka z Lechem będzie krótka. Otóż pewne jest, że "Kolejorz" nie zdecyduje się na wykup zawodnika z uwagi na jego cenę.
- Nie ma takiej możliwości. Slavia bardzo chce tego piłkarza u siebie zatrzymać, bardzo go cenią i chcą za niego 5-6 mln euro - wyznał Tomasz Rząsa podczas spotkania z kibicami, którego na platformie X cytuje Daniel Jankowski.
Tym samym dyrektor sportowy mistrza Polski jasno zakomunikował, że Lech nie wiąże przyszłości z Oumą. Z pewnością sytuacja zmieniłaby się w przypadku, gdyby kwota wykupu była mniejsza.
Warto dodać, że poruszony został również temat ewentualnego wykupu Luisa Palmy z Celticu Glasgow. Choć "Kolejorz" zmuszony będzie zapłacić ok. 4 mln euro, to działacze zadeklarowali, iż zrobią wszystko, by go zatrzymać. W tym przypadku nie ma się co dziwić, bo Honduranin wyrósł na gwiazdę zespołu.