Terminarz Korony Kielce bezpośrednio przed i po przerwie reprezentacyjnej jest bardzo wymagający. Dwa tygodnie temu Jagiellonia Białystok, w sobotę Górnik Zabrze, czyli odpowiednio drugi i pierwszy zespół w tabeli PKO Ekstraklasy.
W Białymstoku zapunktować się nie udało, ale teraz rywalizacja przenosi się do Kielc, gdzie Korona czuje się znacznie lepiej niż na wyjazdach.
- Górnik jest dobry na wyjazdach, my nie przegrywamy u siebie, ale to już było. Czas minął, zmieniły się okoliczności i ten mecz będzie zupełnie inny - mówił trener Jacek Zieliński na konferencji prasowej.
- Skoro gramy z liderem, to znaczy, że z najlepszym w tym momencie zespołem w Ekstraklasie - podkreśla trener Zieliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Był reprezentantem Anglii. Szok, na jakiś boiskach gra obecnie
- Górnik gra bardzo dobrze, jest zespołem fajnie poukładanym, z dużą siłą ognia z przodu, solidną defensywą, natomiast nie jest tak, że Górnik nie jest nie do ugryzienia. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni moment. Zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie możemy uderzyć i będziemy chcieli to zrobić, ale pokażemy to w sobotę. Nie będę się na ten temat puszył na konferencji - mówi trener Zieliński.
- Jeśli mamy mówić o indywidualnościach, to na pewno Ousmane Sow. Jego gra na skrzydle robi wrażenie. Do tego trochę nieoczywisty napastnik Sondre Liseth, który nagle stał się wiodącą postacią, solidny środek pola z Hellebrandem, Kubickim, Ambrosem. Erik Janza, Rafał Janicki, Marcel Łubik - tam jest wielu zawodników, na których można zawiesić oko. Wiemy, że zagramy z bardzo groźnym przeciwnikiem, ale już nie tacy padali w Kielcach - zaznacza trener Korony.
W sobotę na pewno nie zobaczymy na boisku kontuzjowanego Wiktora Długosza. Pozostali zawodnicy są gotowi.
- Mamy jakieś mikrourazy, ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie okej - powiedział trener Zieliński.
Początek meczu Korona Kielce - Górnik Zabrze w sobotę o godz. 14.45.