Kolejne kłopoty Barcelony. Brakuje 36 milionów euro

Twitter / FCBarcelona / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Joan Laporta
Twitter / FCBarcelona / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Joan Laporta

Zmagająca się z problemami finansowymi FC Barcelona próbuje wyjść na prostą. Joan Laporta liczy na wielomilionowe przychody z tytułu sprzedaży miejsc VIP.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona mimo wzrostu pensji pierwszej drużyny do 565 milionów euro w budżecie na sezon 2025/26, zbliża się do zasady 1:1. Jak podaje "Cronica Global", do progu brakuje 36 milionów. Kluczowe mogą być wpływy z PSL (Personal Seat License) na nowe miejsca VIP.

Dotąd klub kierowany przez Joana Laportę otrzymał 70,4 miliona (w księgach 71,6 mln), m.in. od Forta Advisors i New Era Visionary Group. Do zamknięcia pozostaje prawie 30 milionów, których płatność przewidziano na styczeń 2026 roku. Po ich wpływie do celu miałoby brakować około 6 milionów.

ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"

W przypadku opóźnień klub może sięgnąć po inne jednorazowe przychody, np. kolejne prawa do miejsc VIP. Sprzedano 475 z 9,6 tys. planowanych foteli premium, więc pole manewru pozostaje.

Według wspomnianego źródła, oferty transferowe dla Fermina Lopeza sięgały co najmniej 50 milionów. Chelsea podwajała jego pensję, ale pomocnik po burzliwym lecie wybrał pozostanie w stolicy Katalonii. Taka kwota z miejsca domknęłaby drogę do zasady 1:1.

Marc Casado miał propozycje rzędu 30–35 milionów. Po rozmowie z Hansim Flickiem, w której usłyszał o ograniczonej roli w zespole, jednak został w Barceloiea. Zagrał 230 z 630 możliwych minut w siedmiu meczach.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści