We wtorek o godzinie 18:45 FC Barcelona zmierzy się z Olympiakosem Pireus w meczu Ligi Mistrzów, który odbędzie się na Stadionie Olimpijskim na wzgórzu Montjuic. Mistrzowie Hiszpanii zmagają się obecnie z plagą kontuzji, dlatego klub regularnie publikuje raporty medyczne - nie inaczej było na kilka godzin przed tym spotkaniem.
Barcelona poinformowała, że Ferran Torres, który musiał opuścić ostatni mecz ligowy z Gironą (2:1), wrócił już do pełni zdrowia i będzie gotowy do gry przeciwko greckiemu zespołowi. To dobra wiadomość dla trenera Hansiego Flicka, który do niedawna nie miał do dyspozycji tego napastnika i musiał korzystać z zawodników akademii.
ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"
Niestety, nie wszystkie informacje okazały się równie pozytywne. Andreas Christensen nie wziął udziału w poniedziałkowym treningu z powodu złego samopoczucia i również nie zagra we wtorkowym meczu. Duńczyk zmaga się z problemami żołądkowymi.
Mimo powrotu Ferrana Torresa jego występ w wyjściowym składzie pozostaje mało prawdopodobny. Po dłuższej przerwie od gry Flick najprawdopodobniej zdecyduje się postawić na ofensywne trio: Lamine Yamal, Marcus Rashford oraz Roony Bardghji - tak przynajmniej informuje dziennik "Sport".
Barcelona zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów, natomiast Olympiakos, po jednym remisie i jednej porażce, plasuje się na 29. pozycji.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)