Media: To może być następca Lewandowskiego. "Frustracja przybliża go do Barcelony"

Getty Images / Joaquin Corchero/Europa Press via Getty Images / Robert Lewandowski
Getty Images / Joaquin Corchero/Europa Press via Getty Images / Robert Lewandowski

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce dobiegnie końca era Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Według "Sportu" jego następcą mógłby zostać gwiazdor Atletico Madryt, który jest coraz bardziej rozczarowany wynikami swojej obecnej drużyny.

Kontrakt Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną wygasa wraz z końcem tego sezonu. Ostatnio hiszpańskie media informowały, że Polak nie otrzyma nowej umowy i opuści klub. Jest łączony z przenosinami m.in. do AC Milanu.

Kataloński "Sport" już kilkukrotnie informował, że w gronie potencjalnych następców Lewandowskiego jest Julian Alvarez, który w sierpniu ubiegłego roku został ściągnięty przez Atletico Madryt z Manchesteru City. Początkowo dominowała opinia, że FC Barcelony nie będzie stać na sprowadzenie Argentyńczyka. W ostatnim czasie sytuacja tego piłkarza miała jednak ulec zmianie.

ZOBACZ WIDEO: Kibice uderzyli w Tuska. Zapytaliśmy Polaków, co o tym sądzą

"Frustracja Juliana Alvareza przybliża go do Barcelony" - tak swój artykuł tytułuje "Sport". Jego autor podkreśla, że rozczarowujące wyniki Atletico mogą skłonić 24-latka do następnego transferu już w kolejnym sezonie.

"Zarówno Julian, jak i jego otoczenie nie planują żadnych ruchów przynajmniej do 2026 roku. Są wdzięczni Atletico za zaufanie, ale jednocześnie coraz bardziej rośnie w nich przekonanie, że dla dalszego rozwoju piłkarza będą musieli poszukać przyszłości poza Madrytem" - czytamy.

Wspomniane źródło podkreśla, że już od jakiegoś czasu u Alvareza widać oznaki postępującej irytacji. 24-latek był wyraźnie przygnębiony po wtorkowej porażce 0:4 z Arsenalem FC w Lidze Mistrzów, a swoje niezadowolenie okazał także w meczu z Mallorcą, gdy Diego Simeone ściągnął go z murawy.

Niewykluczone więc, że FC Barcelona spróbuje wykorzystać tę sytuację i włączyć się do walki o transfer Alvareza. Władze Atletico nie chcą jednak rozstawać się ze swoją gwiazdą i zamierzają zaproponować mu przedłużenie umowy. Nowy kontrakt miałby zawierać dużą podwyżkę oraz podnieść klauzulę wykupu do kwoty 500 mln euro, co de facto zablokowałoby każdy transfer.

Jednocześnie pojawiają się głosy, że Atletico jest obecnie gotowe rozważyć sprzedaż napastnika tylko w sytuacji, gdy na stole pojawi się oferta opiewająca na 200 mln euro. Wątpliwe jednak, by ktoś był skłonny wyłożyć taką kwotę. Jeżeli jednak Alvarez będzie wywierał coraz większą presję na władzach klubu, oczekiwania Atletico mogą zostać obniżone.

Według "Sportu" FC Barcelona będzie miała wówczas szansę na przeprowadzenie transferu. W takim wypadku "Duma Katalonii" może też włączyć do transakcji kilku piłkarzy ze swojej obecnej kadry. Dodajmy, że serwis transfermarkt wycenia Alvareza na 100 mln euro. Reprezentant Argentyny w tym sezonie wystąpił w 11 meczach na wszystkich frontach. Zdobył w nich siedem goli i zaliczył trzy asysty. Jego aktualny kontrakt wygasa w czerwcu 2029 roku.

Komentarze (4)
avatar
ekspert futbolu
23.10.2025
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
''Może być'' ponieważ jeszcze nie zdecydował czy miałby być następcą nr 148 czy lepiej zastępcą nr 127. 
avatar
The Iron Foot
23.10.2025
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Ktoś zliczył, który to już wymyślony, kolejny deebilny news o następcy? Nie idzie to już w setki? 
avatar
Adam1940
22.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nastepny bajkopisarz- Julian Alvarez warty 100 baniek.Dla Barcelony to utopia. Myslisz ,ze Atletico pusci go za czapke sliwek.Simeone dwa razy Barcelone rozegral jak dzieci.Sprzedal Griezmanna Czytaj całość
avatar
Sie-Wie
22.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Alvarez? Zaczynamy zbiórkę pieniędzy by pomóc w transferze. Nie stać ich nawet na połowę... 
Zgłoś nielegalne treści