Ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę Szachtar Donieck rozgrywa swoje domowe mecze w tym sezonie europejskich pucharów na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie. W czwartek (23 października) "podejmował" Legię Warszawa i po golu straconym w doliczonym czasie gry przegrał ze zdobywcą Pucharu Polski 1:2. Bohaterem meczu został Rafał Augustyniak, który zdobył dwie bramki.
Spotkanie rozegrano w ramach fazy grupowej Ligi Konferencji. Grający na neutralnym terenie Szachtar był jego faworytem, a kibice liczyli na zdobycie kolejnych trzech punktów. Tak się jednak nie stało i to Legia cieszyła się z premierowej wygranej w tegorocznych rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
Niezadowolony z uzyskanego wyniku był Serhij Kowalow. Były piłkarz Szachtara i reprezentacji Ukrainy ocenił mecz z Legią w rozmowie dla ukraińskiego serwisu Sport. Co czuł po końcowym gwizdku sędziego?
- Szok, frustracja, rozpacz. Trudno opisać uczucie, gdy drużyna, której kibicujesz, traci gola w ostatniej minucie. Patrząc na przebieg gry, Szachtar nie powinien był przegrać z Legią - stwierdził Kowalow.
Trener Arda Turan zaskoczył kibiców i ekspertów, gdy zdecydował się mocno porotować składem. Wielu ważnych piłkarzy zostało posadzonych na ławce rezerwowych. Dopiero zmiany dokonane w przerwie sprawiły, że Szachtar prezentował się lepiej na boisku.
- Nawet w tym składzie, który wyszedł od pierwszej minuty, Szachtar powinien był osiągnąć pozytywny wynik. Legia nie zaprezentowała szczególnie atrakcyjnego futbolu, a gole zdobyła wyłącznie po indywidualnych błędach naszych piłkarzy. W grze "Górników" było widać pewną nieporadność, bo w takim zestawieniu zespół jeszcze nie grał, ale to nie jest usprawiedliwienie. W Krakowie trzeba było wygrać - wyznał wprost Kowalow.
- Najgorzej zagrała nasza linia ataku, szczególnie skrzydłowi. Szwed i Eguinaldo byli zupełnie niewidoczni, dlatego w pierwszej połowie "Górnicy" mieli bardzo mało okazji bramkowych. Po przerwie, gdy Polacy cofnęli się do obrony, nasi boczni obrońcy częściej włączali się do ataków. Gol był właśnie efektem tych działań - stwierdził 53-latek.
Po czwartkowym spotkaniu Legia i Szachtar mają w dorobku po 3 punkty w tabeli rundy grupowej Ligi Konferencji. Obie ekipy pozostają oczywiście w grze o awans do fazy pucharowej.