W środę polskie media, nie tylko sportowe, obiegła zaskakująca i niespodziewana informacja - Grzegorz Krychowiak został zarejestrowany do gry w klubie piłkarskim na Mazowszu. To Mazur Radzymin, który występuje na siódmym poziomie rozgrywkowym, którego właścicielem jest Jakub Grabowski, czyli znany raper Quebonafide.
W tej samej drużynie gra również Jakub Rzeźniczak, kiedyś podstawowy piłkarz Legii Warszawa, pięciokrotny mistrz Polski i były reprezentant kraju.
Już w najbliższą sobotę, 25 października o 13:00, kibice prawdopodobnie zobaczą debiut 35-latka w barwach nowej drużyny, ponieważ RKS zagra u siebie z Polonią III Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Pierwsze wrażenie
Transfer 100-krotnego reprezentanta Polski do lokalnego klubu spod stolicy to zdecydowanie niecodzienne wydarzenie. Defensywny pomocnik - jak się dowiadujemy - od razu dał się poznać jako bardzo normalna i niewywyższająca się osoba.
- Przyszedł w czwartek na trening. Przywitał się z drużyną i zachowywał normalnie. Chłopaki też są zadowoleni, bo niektórzy nigdy w życiu nie usiądą w szatni ani nie zagrają na boisku z takim piłkarzem. Sam bym chciał zagrać - śmieje się Bogdan Król w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Pozował do zdjęć, przywitał się i poznał ze wszystkimi. Jest normalny, po prostu swój chłop - dodaje prezes.
Kibice na pewno są bardzo zaskoczeni, że taki zawodnik dołącza do ich klubu i przez jakiś czas będzie pojawiał się na stadionie w Radzyminie. Co o tym sądzą działacze klubu oraz władze miasta?
- Wiedziałem kilka dni wcześniej, że możemy spodziewać się takiego transferu - zdradza nam Krzysztof Chaciński, burmistrz Radzymina. - To fantastyczne wydarzenie z punktu widzenia promocji miasta i klubu. Osoby o tak bogatej przeszłości reprezentacyjnej i klubowej działają jak magnes na dzieci i młodzież, która poważnie myśli o piłce nożnej. To niesamowita przygoda, bo niewielu zawodników z małych klubów ma okazję zobaczyć tak wytrenowanego piłkarza na swoim boisku, a co dopiero z nim zagrać - mówi z zadowoleniem.
Tłumy na stadionie
Wiele osób z pewnością będzie chciało zobaczyć w sobotę Grzegorza Krychowiaka w akcji, a nawet zdobyć jego autograf po meczu. Działacze chcą, żeby wszystko przebiegło w bezpiecznych i spokojnych warunkach, tak aby każdy mógł skorzystać z tego wydarzenia.
- Przy każdej imprezie stosujemy różne środki zabezpieczające. Spodziewając się nieco większej frekwencji niż zwykle, podjęliśmy dodatkowe działania w zakresie ochrony i współpracy z policją - mówi burmistrz.
Stadion ma 500 miejsc siedzących, a łącznie z osobami stojącymi może pomieścić około 1000-1500 kibiców. Jeśli frekwencja na poziomie około tysiąca widzów stałaby się normą, klub prawdopodobnie wprowadzi bilety ze względów bezpieczeństwa. - Na razie jednak wejście jest darmowe - zdradza Bogdan Król. I dodaje: - Wstęp jest wolny. Każdy może przyjść i obejrzeć, zapraszamy wszystkich.
Prezentacja
Kibice mogą się zastanawiać, czy klub planuje huczną prezentację Grzegorza Krychowiaka, którego obecność będzie wielkim wydarzeniem dla wszystkich, którzy przyjdą na stadion.
- Na razie tego nie planujemy. Nie chcemy wychodzić przed szereg. Jeśli Grzegorz coś zaproponuje, chętnie się na to zgodzimy, bo mamy świetne nagłośnienie i nie będzie z tym problemu. Wszystko zależy od jego decyzji. Jeśli nie będzie sobie życzył takich rzeczy, uszanujemy to - podsumowuje prezes Mazura Radzymin.
Każdy, kto przyjdzie na mecz, będzie mógł kupić koszulkę z nazwiskiem Grzegorza Krychowiaka jako pamiątkę.
Olaf Kędzior, dziennikarz WP SportoweFakty
Zresztą to ziom tego quanabanafight czy jak mu tam