Bez niespodzianki w Grudziądzu. Śląsk w kolejnej rundzie Pucharu Polski

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Śląsk Wrocław gra dalej w Pucharze Polski
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Śląsk Wrocław gra dalej w Pucharze Polski

Męczył się Śląsk Wrocław, ale ostatecznie wygrał na wyjeździe z Olimpią Grudziądz 1:0 i awansował do 1/8 finału STS Pucharu Polski. Jedynego gola strzelił Damian Warchoł w 79. minucie.

Zanosiło się na dogrywkę, bo mecz w Grudziądzu był bardzo wyrównany, ale Śląsk Wrocław miał jednak inne plany. Gol Damiana Warchoła z 79. minuty sprawił, że wicelider Betclic I ligi wygrał z Olimpią 1:0 i awansował do kolejnej rundy STS Pucharu Polski.

Z perspektywy dziewięćdziesięciu minut trudno powiedzieć, by było to w pełni zasłużone zwycięstwo. Spotkanie było bardzo wyrównane i mogło to pójść w każdą stronę. Nie byłaby zaskoczeniem ani wygrana Olimpii, ani też nie jest triumf Śląska.

Jeżeli jakikolwiek kibic wrocławskiego zespołu spodziewał się, że w Grudziądzu będzie spacerek, to już po kilku minutach musiał być bardzo zdziwiony.

A to dlatego, że wicelider Betclic II ligi podszedł do tej rywalizacji bez żadnych kompleksów i od samego początku narzucił własne warunki. Najlepsza sytuacja? Filipa Koperskiego z 26. minuty, gdy zabrakło dosłownie centymetrów. Po przerwie złotą szansę miał Kacper Cichoń, gdy Olimpia ruszyła z błyskawicznym kontratakiem, natomiast sporą cegiełkę do awansu dołożył stojący w bramce Bartosz Głogowski, który popisał się cudowną interwencją po uderzeniu z 20 metrów.

ZOBACZ WIDEO: Tego dnia nie zapomni do końca życia! Tak Lionel Messi uszczęśliwił fana

Podobać mogła się Olimpia. Dużo podań, wspomniany już pressing. Długimi fragmentami Śląsk nie za bardzo potrafił się w tym odnaleźć.

Kluczem jest jednak wykorzystywanie swoich okazji, a tego gospodarzom zabrakło. Jeśli nie strzelasz, to w Pucharze Polski maksymalnie ugrasz rzuty karne. No ale przytrafił się jeden błąd, prosta strata na własnej połowie i Warchoł wpakował piłkę do pustej bramki po przytomnym dograniu Luki Marjanaca.

Paradoks polega na tym, że stojący w bramce Olimpii Sebastian Sobolewski nie miał zbyt wiele pracy. Bo jeżeli goście strzelali, to głównie obok bramki (w pierwszej połowie minimalnie pudłowali Jehor Szarabura, Besar Halimi i Krzysztof Kurowski).

Zresztą, w drugiej części spotkania było podobnie. Śląsk nie przeprowadzał huraganowych ataków. Cierpliwie czekał na tę jedną okazję. I się doczekał.

Olimpia Grudziądz - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0)
0:1 Damian Warchoł 79'

Składy:

Olimpia: Sebastian Sobolewski - Karol Fietz, Bartosz Zbiciak, Beniamin Czajka, Adrian Klimczak (61' Iwan Ciupa) - Łukasz Moneta (83' Szymon Krocz), Dominik Frelek, Oskar Sewerzyński, Kacper Cichoń, Filip Koperski (66' Tomasz Kaczmarek) - Max Pawłowski (83' Maciej Mas).

Śląsk: Bartosz Głogowski - Tommaso Guercio, Serafin Szota, Marko Dijakovic, Krzysztof Kurowski - Miłosz Kozak, Jorge Yriarte, Jakub Jezierski, Besar Halimi (66' Antoni Klimek), Jehor Szarabura (66' Luka Marjanac) - Damian Warchoł (82' Przemysław Banaszak).

Żółte kartki: Klimczak, Zbiciak (Olimpia).

Sędzia: Karol Wójcik (Siedlce).

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści