Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o sporcie, potocznie nazywaną "Lex Puławy". Zmiana przepisów wyłącza obiekty sportowe, takie jak boiska, skateparki czy siłownie plenerowe, ze stosowania norm hałasu.
Decyzja spotkała się z zadowoleniem prezydenta Puław, Pawła Maja. - Oczywiście, że odczuwam satysfakcję. Chociaż nasza gmina nie skorzysta z tej ustawy, bo prawo nie działa wstecz, to może chociaż inne samorządy nie będą musiały borykać się z tym problemem - podkreślił prezydent Maj w rozmowie z tvn24.pl.
ZOBACZ WIDEO: Złodzieje okradli Kazimierza Górskiego... po śmierci. Potem ruszyło ich sumienie
Nazwa "Lex Puławy" pochodzi od trwającego od 2018 roku sporu w tym mieście. Wówczas małżeństwo mieszkające w pobliżu jednej ze szkół podstawowych złożyło skargę na hałas i nadmierne oświetlenie pochodzące z przyszkolnego orlika.
Sąd zakazał korzystania z boiska osobom niebędącym uczniami, poza godzinami lekcyjnymi. Mimo że władze miasta wybudowały ekrany akustyczne za 250 tys. zł i ponownie udostępniły boisko, małżeństwo kontynuowało batalię sądową. W efekcie Sąd Okręgowy w Lublinie nałożył na gminę karę 5 tys. zł za niestosowanie się do wcześniejszego wyroku.
Prezydent Puław publicznie zapowiedział, że nie zapłaci kary i jest gotów pójść do aresztu. Ostatecznie do aresztowania nie doszło, gdyż w kwietniu 2025 roku karę uiścił "tajemniczy darczyńca" (WIĘCEJ TUTAJ).
Mimo podpisanej ustawy, sprawa puławskiego orlika nadal toczy się w sądzie, gdzie gmina musi dowieść, że zamontowane ekrany skutecznie ograniczają hałas.
- O jeden absurd mniej w przepisach. Natomiast jeśli chodzi o naszego orlika, to sprawa nadal jest w sądzie. (...) Mam jednak nadzieję, że jeśli wreszcie się zakończy, każdy będzie mógł korzystać z boiska - podsumował Paweł Maj, cytowany przez tvn24.pl.