Fura szczęścia Polonii w Krakowie. Przyznał to sam trener

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Mariusz Pawlak (z lewej)
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Mariusz Pawlak (z lewej)

- Każdy, także ja, jednym okiem widział już piłkę w siatce - powiedział trener Polonii Warszawa Mariusz Pawlak na konferencji prasowej. Jego zespół sensacyjnie pokonał Wisłę Kraków 2:1, choć niewiele brakowało, by padł remis.

W sobotę, 8 listopada Wisła Kraków przegrała pierwszy domowy mecz w tym sezonie. W 16. kolejce Betclic I ligi "Biała Gwiazda" musiała uznać wyższość Polonia Warszawa (1:2).

Decydująca bramka w tym spotkaniu padła w 79. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisał się Dave Gnaase i ostatecznie zapewnił swojej drużynie końcowy triumf w rywalizacji z liderem I ligi.

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie

Na pomeczowej konferencji prasowej trener warszawian Mariusz Pawlak podkreślił, że w starciu z taką drużyną trzeba się napracować i można popełnić maksymalnie dwa błędy. - My popełniliśmy je przy stracie bramki i chyba w ostatniej akcji, kiedy każdy, także ja, jednym okiem widział już piłkę w siatce. Gdybyśmy zrobili więcej błędów, trudno byłoby wygrać. Plan na mecz i podejście to za mało, najważniejsza jest realizacja - zaznaczył.

Pawlak nie ukrywał zadowolenia z tego, jak jego podopieczni zaprezentowali się w rywalizacji z liderem I ligi. Wyznał jednak, że jego zdaniem Wisła na pewno awansuje do PKO Ekstraklasy.

- Jedna porażka niczego nie zmienia w życiu, a co dopiero w piłce. Życzę wszystkiego najlepszego, powrotu do ekstraklasy - przyznał szkoleniowiec Polonii, który był pod wrażeniem atmosfery na stadionie w Krakowie.

- Na takim meczu w Betclic I lidze możemy być tylko raz. Dzisiaj byliśmy i na pewno będziemy mocno to wspominać. Mam nadzieję, że kiedyś Polonia też doczeka się podobnego stadionu i takiej atmosfery - powiedział Pawlak.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści