Reprezentacja Holandii, według wielu ekspertów, jest zespołem, który ma zdecydowaną przewagę nad Polską. Potwierdza to zarówno jakość piłkarzy, jak i ich wartość rynkowa.
Jednym z kluczowych czynników jest wartość holenderskiej drużyny, która według portalu Transfermarkt, wynosi 871 mln euro.
Jest to ponad 5-krotnie więcej niż wartość reprezentacji Polski, sięgająca 166,40 mln euro. Najcenniejsi polscy piłkarze: Matty Cash i Jakub Kiwior, są wyceniani na 25 mln euro, podczas gdy najdroższy z Holendrów, Ryan Gravenberch, osiąga wartość 90 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Wartości indywidualne zawodników robią wrażenie. Oprócz Gravenbercha, kilku innych holenderskich piłkarzy znacznie przewyższa wartość Casha Kiwiora. Wśród nich znajdują się
Marina Reijnders (70 mln), Cody Gakpo (70 mln), Xavi Simons (70 mln), Jurrien Timber (60 mln) czy Micky van de Ven (55 mln).
Kilkunastu Holendrów wycenianych jest na równi lub więcej niż najlepszy polski zawodnik.
Skuteczność nie zawsze jednak równa się wartości.
Choć wartości te wskazują na wyraźną przewagę, warto pamiętać, że na boisku kluczowa jest gra zespołowa i dyspozycja dnia, a nie wycena rynkowa. Historia piłki nożnej zna wiele przypadków, gdzie drużyny z teoretycznie słabszym składem triumfowały nad bardziej wartościowymi rywalami.
W piątek, 14 listopada o godzinie 20:45 rozpocznie się spotkanie eliminacji mistrzostw świata 2026. Zmierzą się w nim Polska i Holandia. Pierwszy mecz tych drużyn w Rotterdamie zakończył się remisem 1:1. Biało-Czerwoni na PGE Narodowym w Warszawie liczą przynajmniej na powtórzenie równie korzystnego wyniku.