W sobotnim spotkaniu Rakowa Częstochowa z Piastem Gliwice obaj bramkarze popełnili poważne błędy, które doprowadziły do straty gola przez ich zespoły.
Po pierwszej połowie 1:0 prowadzili goście, a na listę strzelców wpisał się Patryk Dziczek. Po zmianie stron bardzo źle zachował się Oliwier Zych, który trafił piłką prosto w rywala, z czego błyskawicznie skorzystali goście i zdobyli kolejną bramkę (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny powrót Krychowiaka? "Może pomogę im awansować"
Następnie rzut karny wykorzystał Dziczek, a wynik 3:0 najwyraźniej sprawił, że Frantisek Plach nie zachował należytej koncentracji. Słowak chciał podać krótko do jednego z kolegów, ale zagrał wprost do Jonatana Brauta Brunesa.
Norweski napastnik wykorzystał sprzyjające okoliczności i strzelił honorowego gola dla wicemistrzów Polski, którzy ostatecznie przegrali 1:3.
Raków zajmuje aktualnie 4. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem 23 punktów (15 meczów). Piast jest sklasyfikowany na 17. pozycji z 14 "oczkami' na koncie (14 meczów).