- Remis to też punkt - komentarze po meczu PGE GKS Bełchatów - Górnik Zabrze

Obydwa zespoły do spotkania przystąpiły mocno osłabione. W drużynie PGE GKS zabrakło m.in. Tomasza Jarzębowskiego,Janusza Dziedzica i Tomasza Wróbla, a w Górniku Piotra Malinowskiego, Tomasza Hajty, a na dodatek Tomasz Zahorski zmagał się z gorączką. Spowodowało to, że obydwaj trenerzy nie mieli zbyt dużego pola manewru.

Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze): - Dzisiaj zależało nam na tym, żeby odnieść dobry wynik na tle, nie będę ukrywał, zespołu poukładanego jakim jest GKS. Oprócz tego posiada on w swych szeregach renomowanych zawodników. Dzisiaj paru z nich nie grało, ale i tak wyjściowa jedenasta budziła szacunek. Patrząc na to, co my chcemy w tej rundzie osiągnąć, remis tutaj w Bełchatowie był dobrym wynikiem. Na dzień dzisiejszy myślę, że zajęcie siódmego, ósmego miejsca jest dla nas osiągalne. Byliśmy dzisiaj bardzo zdyscyplinowanym zespołem, oprócz stałych fragmentów, które były jedynym zagrożeniem ze strony gospodarzy pod naszą bramką. Jednak udało nam się nie stracić bramki. Mimo to muszę pokusić się o stwierdzenie, że przy lepszym ograniu chłopaków mogliśmy się postarać o lepsze wykończenie paru sytuacji, szczególnie tych z pierwszej połowy.

Jan Złomańczuk (trener PGE GKS Bełchatów): - Chcieliśmy to spotkanie. Zdawałem sobie sprawę z tego, że siła Górnika jest duża. Widziałem ich dwa ostatnie spotkania i obawialiśmy się, że nie będzie łatwo. Na pierwszą połowę wyszliśmy zbyt wyluzowani, tego błędu nie popełniliśmy już w drugie odsłonie. W przerwie porozmawialiśmy, ponadto zostały wprowadzone pewne korekty w składzie. Jak zaznaczył trener Wieczorek, wiele sytuacji stwarzaliśmy sobie po stałych fragmentach gry. Remis to jednak też punkt i z tego należy się cieszyć.

Dawid Nowak (napastnik PGE GKS Bełchatów): - Wynik nie jest za dobry, ponieważ liczyliśmy na trzy punkty, szczególnie po przegranej w Łodzi z tamtejszym ŁKS. Jeżeli chodzi o moją dyspozycję to powracam powoli po kontuzji, chociaż dużo trenuje i mam za sobą występy w Młodej Ekstraklasie. Jednak co do dzisiejszego spotkania, to uważam, że za mało graliśmy sobie do nogi, "z klepki", jakoś kombinacyjnie. Z kolei za dużo graliśmy długich, wysokich piłek do Ujka i Costlego. Wprawdzie taki sposób gry wymusił na nas przeciwnik, ale jak wspomniałem, musimy na treningach trochę poćwiczyć inny sposób konstruowania akcji. Szkoda, że zmarnowaliśmy swoją szansę i nie dogoniliśmy Górnika.

Jerzy Brzęczek (pomocnik Górnika Zabrze): - Dzisiaj zabrakło nam tego ostatniego, decydującego podania, które mogłoby otworzyć drogę do bramki naszym zawodnikom. Dochodziliśmy do sytuacji, głównie z boków boiska, ale zawsze brakowało tej "kropki nad i". Po ostatnim przegranym 0:3 spotkaniu z Koroną, nie chcieliśmy popełniać błędów, stracić bramki. Tym bardziej, że wszyscy widzą o tym, iż musimy zająć miejsce w ósemce. Bełchatów wspólnie z Cracovią to nasi główni konkurenci w tej walce, dlatego też nie chcieliśmy tutaj przegrać. Staraliśmy się wywalczyć trzy punkty, dochodziliśmy do sytuacji, ale jak zaznaczyłem wcześniej, brakowało tego ostatniego podania. A gdybyśmy wygrali, to uważam że byłoby to zwycięstwo zasłużone.

Komentarze (0)