Wojciech Szczęsny stał się ważnym elementem FC Barcelony praktycznie od razu po podpisaniu kontraktu. Choć początkowo był tylko rezerwowym, to akceptował swoją rolę i pomagał Inakiemu Peni, by ten radził sobie lepiej.
Na początku 2025 roku Polak zastąpił Hiszpana w bramce i pozostał w niej praktycznie do końca sezonu. Barca zakończyła rozgrywki triumfem w La Lidze, a także w Pucharze Króla i Superpucharze. Do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa w Lidze Mistrzów, gdzie "Blaugrana" odpadła w półfinale z Interem Mediolan.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Obecnie Szczęsny jest rezerwowym Barcelony, choć ostatnio występował przez kontuzję Joana Garcii. W ostatnim czasie wywiad z nim przeprowadził magazyn "GQ Poland", a jednak z poruszonych wątków była reakcja Hansiego Flicka na jego nałóg, czyli palenie papierosów.
- Siedzieliśmy niedawno z trenerem w saunie i zapytałem, co o tym myśli. Czy ten mój wizerunek nie stał się jakimś obciążeniem dla klubu? Trener odpowiedział, że liczy się tylko to, co robię na boisku. "Dopóki jesteś tam superprofesjonalny, możesz sobie zapalić nawet podczas parady, kiedy świętujemy zdobycie tytułu" - wyznał Szczęsny.
Dzięki temu były już reprezentant Polski nie musi kryć się ze swoim nałogiem, który w przeszłości wpłynął na jego karierę. Po fatalnym meczu w Arsenalu FC Arsene Wenger zobaczył Szczęsnego, który palił papierosa. To sprawiło, iż Szczęsny został odsunięty od składu.
- Dziś by się to nie zdarzyło, bo wcześniej bym sobie zbudował z trenerem taką relację, która pozwoliłaby mi powiedzieć: "Arsene, sorry, ale ja mam potrzebę zapalenia w szatni, przepraszam, wiem, że ci się to nie podoba, rozumiem, będę palił na stronie, żeby nie dawać złego przykładu" - podkreślił 35-latek.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)