To nie był spacerek dla Lecha Poznań. W czwartkowy wieczór piłkarze FC Lausanne-Sport nie ułatwiali sprawy aktualnym mistrzom Polski, którzy przez dużą część meczu mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji.
Gospodarzom spadł kamień z serca w 67. minucie, gdy Filip Jagiełło zaliczył asystę, a drogę do siatki znalazł Taofeek Ismaheel. Yannick Agnero postawił kropkę nad "i" w doliczonym czasie gry. Ostatecznie Lech wywalczył cenne zwycięstwo 2:0 w 4. kolejce Ligi Konferencji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Huknął nie do obrony. Asysta piętą skradła show
"Powiedzieć, że Lechowi nie szło to nic nie powiedzieć. Lozanna od początku realizowała swój plan na mecz, a tu nieoczekiwane prowadzenie. Mamy zaskakującego bohatera Taofeeka Ismaheela. Piłka pisze ciekawe scenariusze" - spostrzegł na platformie X Radosław Laudański (sport.tvp.pl).
Żelisław Żyżyński (Canal+ Sport) docenił zawodników Lecha za koncertową akcję. "Lozanna cisnęła 20 minut drugiej połowy, a tu Lech zaczyna odrabiać, co stracił na Gibraltarze! Palma - Jagiełło - Ismaheel na wślizgu z dużego palca!".
Wygląda na to, że poznańska ekipa wraca na właściwe tory. "Dobre pół godziny Lecha - bez gola. Słabiutkie pół godziny Lecha - gol na 1:0. Jagiełło kocik w tej akcji" - podsumował Damian Smyk (Kanał Sportowy).
"Bardzo dobry dzisiaj występ Wojtka Mońki. Drugi mecz z rzędu w pierwszym składzie po solidnym występie z Radomiakiem. Kilka efektownych interwencji, przed chwilą uratował Lecha przed stratą bramki i pozwala drużynie wygrać. Teraz jest 2:0, przed chwilą mogło być 1:1. Detale" - ocenił Antoni Obrębski (meczyki.pl).
Sebastian Chabiniak także wyróżnił Wojciecha Mońkę. "Jak syn to Wojciech, jak córka to Mońka" - żartował komentator Eleven Sports.
Tomasz Urban (Eleven Sports) przypomniał niedawny mecz warszawskiej Legii: "W Poznaniu powtórka z Celje - Legia. Na szczęście tym razem w naszą stronę".
"Dziś z jednej strony Raków, który zaprosił Austriaków na piłkarską karuzelę, z drugiej cierpiący Lech, wciskający gole siłą woli. Ale oba te zwycięstwa ważą tyle samo i pozwalają marzyć o komplecie awansów. Gratulacje i jedziemy dalej" - stwierdził Sebastian Staszewski (fakt.pl).
"Mnóstwo szczęścia miał dziś Lech, ale takie mecze, czasami trochę fartownie, trzeba umieć przepychać. Duża radość na ławce rezerwowych Kolejorza i spory krok w kierunku dalszej gry w pucharach" - zaznaczył Jakub Kłyszejko (sport.tvp.pl).