Po sobotnim spotkaniu najważniejszą kwestią będzie sytuacja z doliczonego czasu. Zanim jednak do niej doszło, to w 51. minucie gry na listę strzelców wpisał Rafael Leao i AC Milan skromnie prowadził.
Gospodarze byli bardzo blisko, by ten korzystny wynik utrzymać. 30 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pole karne "Rossonerich" dośrodkował Nuno Tavares, a Alessio Romagnoli oddał strzał na bramkę i trafił piłką w łokieć Strahinji Pavlovicia.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Lazio Rzym domagało się odgwizdania rzutu karnego. Arbiter został wezwany do monitora, by na spokojnie obejrzeć całą sytuację. Na taki obrót spraw wściekł się Massimiliano Allegri, który za swoje pretensje otrzymał czerwoną kartkę. Taka sama kara spotkała jednego z członków sztabu szkoleniowego przyjezdnych.
Sześć minut minęło od kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym, kiedy Giuseppe Collu wrócił na boisko i poinformował wszystkich na stadionie o swojej decyzji.
Włoski arbiter uznał, że serbski obrońca Milanu był faulowany przez przeciwnika. W związku z tym o rzucie karnym nie może być mowy. Piłkarze i kibice Milanu wpadli w szał radości, ponieważ wiedzieli, że już nic nie odbierze im skromnego zwycięstwa.