Jako pierwszy zaprzeczył Gianluca Vialli, który powiedział wprost, że Bianconeri nie kontaktowali się z nim. - Nikt się ze mną nie kontaktował. Jeśli chodzi o Juventus, to rozmawiałem tylko z Ferrarą. Wiem, że dla Juve to trudny moment, ale to drużyna Ciro i myślę że sobie poradzi. Klub nadal może powalczyć o Puchar Włoch, a w lidze na pewno jeszcze może coś osiągną, Jeśli zrobiłbym to Ferrarze to tak, jakbym odbił narzeczoną przyjacielowi - stwierdził.
Także Giovanni Trapattoni jak się okazuje nie poprowadzi Biaconeri. Włoch pracował w Turynie już w latach 1976-86 i 1991-93. Pierwszy okres za jego kadencji był dla biało-czarnych pełen sukcesów, bo w tym czasie klub sześciokrotnie wygrywał Mistrzostwo Włoch, dwa razy Puchar Włoch, raz Puchar Europy Mistrzów Krajowych, Puchar Zdobywców Pucharu, Puchar Miast Targowych i Puchar Interkontynentalny. Za drugiej kadencji sięgnął już tylko po Puchar UEFA. Teraz doświadczony trener jest gotów odmówić Juve. - Juventus się ze mną nie kontaktował, ale nawet jeśli to zrobi, to i tak odmówię - zakomunikował.
Kolejnym szkoleniowcem znajdującym się na liście życzeń Starej Damy jest Dino Zoff. On sam jednak nie ma zamiaru wrócić do trenerki. - Nawet jeśli poprosiłby mnie o to Juventus, to nie wrócę do trenerki - stwierdził.
Angielska prasa informuje, że Guus Hiddink poprowadzi któryś z angielskich klubów, rosyjska że zostanie zatrudniony przez Juventus, ale jego przyjaciel zdążył już poinformować, że Holender odrzucił ofertę ekipy ze stolicy Piemontu.
W gronie potencjalnych kandydatów do zastąpienia na ławce trenerskiej Juve wymienia się jeszcze Michaela Laudrupa i Claudio Gentile, ale póki co nie wiadomo, czy władze klubu z którymś z nich się kontaktowały.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)