Gigantyczna sensacja w Niecieczy

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Bruk-Bet Termalica Nieciecza
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Bruk-Bet Termalica Nieciecza

To jest olbrzymia sensacja. Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrała z Jagiellonią Białystok 2:1 w pierwszym niedzielnym meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Dzięki temu gospodarze uciekli z ostatniego miejsca w tabeli.

W środku tygodnia odpadnięcie z Pucharu Polski, w niedzielę kompromitacja w meczu ligowym w Niecieczy. To zdecydowanie nie są udane dni dla Jagiellonii Białystok.

Bruk-Bet Termalica postawiła tzw. autobus na własnej połowie i cierpliwie czekała. Opłaciło się.

W 25. minucie do własnej siatki trafił Dawid Drachal, a na niespełna kwadrans przed końcem wygraną gospodarzom zapewnił Kamil Zapolnik, finalizując składnie wyprowadzony kontratak.

Jagiellonia przez większość spotkania miała przewagę optyczną, zdecydowanie dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. Atak pozycyjny nie funkcjonował, Afimico Pululu wyglądał fatalnie, a Jesus Imaz był zupełnie niewidoczny.

Goście mogli awansować na pozycję lidera Ekstraklasy, jednak do tego konieczna była wygrana w Niecieczy. To się nie udało, a ekipę Adriana Siemieńca stać było jedynie na honorowe trafienie Bernardo Vitala po rzucie rożnym.

ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz

Termalica w poprzedniej kolejce przegrała w Gdańsku 1:5, ale w niedzielę była całkowicie odmieniona. Trzy punkty zdobyte z Jagiellonią nie sprawią, że drużyna spędzi zimę poza strefą spadkową, ale na pewno poprawią sytuację.

Co ciekawe, Termalica w sezonie 2025/26 zdobyła w meczach z Jagiellonią sześć punktów.

Natomiast tak jak chwalimy drużynę Marcina Brosza, tak nie można powiedzieć nic pozytywnego na temat Jagiellonii. Jedna z czołowych ekip w Polsce, uczestnik Ligi Konferencji, a tymczasem nie udało się pokazać w zasadzie nic na boisku ostatniej drużyny w Ekstraklasie.

To był pokaz nieudolności gry w ataku pozycyjnym. Po golu na 2:1 (ale wcześniej też) przyjezdni nie byli w stanie wykreować nic. To było bicie głową w mur, które nie przyniosło żadnych rezultatów.

Jagiellonia sprawia wrażenie drużyny zmęczonej rundą jesienną, a przecież tu trzeba jeszcze rozegrać jeden mecz w Ekstraklasie i dwa w Lidze Konferencji.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:1)
1:0 Dawid Drachal (s.) 25'
1:1 Bernardo Vital 40'
2:1 Kamil Zapolnik 77'

Składy:

Termalica: Adrian Chovan - Damian Hilbrycht (66' Radu Boboc), Gabriel Isik, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz, Maciej Wolski - Igor Strzałek (46' Rafał Kurzawa), Krzysztof Kubica, Maciej Ambrosiewicz (46' Sergio Guerrero), Jesus Jimenez (73' Wojciech Jakubik) - Kamil Zapolnik.

Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek (83' Youssuf Sylla), Bernardo Vital, Dusan Stojinović, Bartłomiej Wdowik - Alejandro Pozo, Leon Flach (60' Taras Romanczuk), Dawid Drachal (68' Sergio Lozano), Jesus Imaz, Bartosz Mazurek (68' Oskar Pietuszewski) - Afimico Pululu.

Żółte kartki: Kopacz (Termalica) oraz Flach, Wdowik (Jagiellonia).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Komentarze (39)
avatar
PiotrPiotroffsky
6 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legii też dowalili 2:1, i to na wyjeździe. Tak tylko przypominam. :) 
avatar
krzysiek_ze_wsi
8 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta liga jest tak słaba... Górnik lider na 5 ostatnich meczy 4pkt . Jagiellonia 4 Cracovia cos lepiej. Lech Legia padaka. 
avatar
Gregorius07
9 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten wynik powoduje, że Legia ma coraz cieplej... 
avatar
bodi2
12 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byłem na meczu, Jagiellonia nic nie grała 
avatar
willys8
12 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mam wrażenie że piłkę grają zakładu bukmacherskie 
Zgłoś nielegalne treści