Jarosław Lato: Czułem się jak po spowiedzi

- Kiedy złożyłem wszystkie wyjaśnienia, czułem się jak po spowiedzi w kościele - bardzo mi ulżyło - przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Jarosław Lato, piłkarz Jagielloni, który sam zgłosił się do prokuratury w sprawie udziału w procederze korupcyjnym.

Na początku września ubiegłego roku Lato sam zgłosił się do prokuratury we Wrocławiu, bo zeznawać na temat swojego udziału w ustawieniu meczu II ligi pomiędzy RKS-em Radomsko (w jego barwach grał wówczas Lato) a Zagłębiem Lubin. Mecz odbył się w czerwcu 2004 roku.

- Byłem młodym zawodnikiem, który uległ namowom. Ówczesna sytuacja w klubie z Radomska była tragiczna pod kątem finansowym, więc po części ona też miała wpływ na podjętą przeze mnie, jak się później okazało błędną, decyzję - przyznał Lato na łamach Przeglądu Sportowego.

Dlaczego Lato zdecydował się na zgłoszenie do prokuratury? - Z myślą, że kiedyś tam pojadę i wszystko opowiem, oswajałem się od dłuższego czasu. Dlatego byłem spokojny. Kiedy złożyłem wszystkie wyjaśnienia, czułem się jak po spowiedzi w kościele - bardzo mi ulżyło. Cieszę się, że wreszcie to ze mnie zeszło bo ta sprawa cisnęła na mnie jakieś piętno - powiedział piłkarz.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)