Anglicy jechali do Portugalii z zamiarem odniesienia zwycięstwa, ale celu nie osiągnęli. Po końcowym gwizdku sędziego to Smoki cieszyły się z sukcesu. Sprawa awansu nadal jest jednak otwarta. - Ten mecz nie ułożył się dla nas tak, jak powinien. Przegraliśmy i w rewanżu łatwo na pewno nie będzie. Jestem jednak przekonany, że swój cel osiągniemy. Oba zespoły czeka trudna przeprawa. Musimy udowodnić, kto jest silniejszy - zauważył Cesc Fabregas
Spotkanie mogło się zakończyć innym wynikiem, gdyby nie fatalne błędy polskiego bramkarza, Łukasza Fabiańskiego. To on jest głównym autorem porażki Arsenalu. - Wiedzieliśmy, że Porto to utalentowany zespół, ale prawdą jest, że sprezentowaliśmy im dwie bramki. Na takim poziomie takie błędy nie powinny się przytrafiać. Na ten moment przegrywamy 1:2 i musimy odrabiać straty - skomentował kapitan Kanonierów.