Alberto Zaccheroni: Wiedzieliśmy kiedy zaatakować

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Prowadzący Juventus Turyn Alberto Zaccheroni jest bardzo zadowolony po meczu z Ajaksem Amsterdam, w którym Stara Dama odniosła niezwykle ważne zwycięstwo i zbliżyła się do wywalczenia awansu do 1/8 finału Ligi Europejskiej UEFA.

- Powiedziałem drużynie przed meczem, że Ajax może mieć braki jeśli chodzi o indywidualności w zespole, ale patrząc na nich jako na kolektyw, to rozegrali bardzo dobry mecz, nie tracili szybko piłki, razem budowali wszystkie akcje, więc jeśli samemu nie znajdujesz się w optymalnej formie, to możesz mieć sporo problemów - powiedział.

- Wiedziałem, że możemy mieć pewne problemy i trzeba zaatakować w odpowiednim momencie. Miałem rację. Udało nam się odnieść niezwykle cenne zwycięstwo - dodał.

- Amauri? Doskonale wiem jak gra w piłkę i powiem to samo, co mówiłem zanim znów zaczął strzelać bramki: on nigdy nie jest osłabieniem drużyny. To piłkarz, który grając zarówno przodem, jak i tyłem do bramki, radzi sobie wyjątkowo dobrze. Dzisiaj szukaliśmy na boisku przede wszystkim jego i patrząc na wynik, to była właściwa taktyka - zakończył.

Bianconeri pokonali Ajax po dwóch bramkach Brazylijczyka Amauriego. Wyjazdowe zwycięstwo jest bardzo cenne dla Juve, bo teraz jeśli Holendrzy chcą awansować do dalszych gier, to przy triumfie różnicą jednej bramki musieliby strzelić aż trzy gole.

Zwycięzca tej pary w 1/8 finału zagra z kimś z dwójki: Rubin Kazań - Hapoel Tel Awiw. W pierwszym spotkaniu mistrzowie Rosji wygrali 3:0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)