Dariusz Pasieka: Nie róbmy z tego afery!

Podczas konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem Arki z Ruchem często przewijał się wątek sztucznej murawy na stadionie rugby. Głos w tej sprawie zabrał trener Dariusz Pasieka i piłkarze klubu. - Nie róbmy z tego afery! Wcześniej też się grało na różnych obiektach i jakoś nie było z tym problemów - skomentował całe zamieszanie szkoleniowiec żółto-niebieskich.

W najbliższy weekend, po długiej przerwie zimowej rozgrywki wznawia piłkarska ekstraklasa. Ekstraklasa, która mimo ostatnich problemów i zawirowań związanych z obiektem rugby wystartuje również w Gdyni. Całe zamieszanie dotyczyło długości murawy, która jest o pięć metrów krótsza od przyjętych standardów. Wielu osobom fakt ten nie podobał się, rozgorzała nawet gorąca dyskusja w tej sprawie. - Te 5 metrów różnicy naprawdę nie jest zauważalne. I dla mnie jest to śmieszne, że ktoś w ogóle na ten temat dyskutuje. Tak naprawdę gdyby ktoś nie znał wymiarów tego boiska i spojrzał na to z góry to stwierdziłby, że wszystko jest ok. Dla tego nie róbmy z tego afery. Wcześniej też się grało na różnych boiskach i jakoś nie było problemów - skomentował Dariusz Pasieka.

- Na krótszym boisku gra się nieco inaczej niż na dłuższym, ale warunki te będą takie same dla nas, jak i dla Ruchu. Zatem jak jeden zespół ma problem to i drugi ma problem, tak samo zresztą jest w przypadku plusów - mówił piłkarz Arki, Przemysław Trytko. - Nie mam żadnych problemów z grą na tego typu murawie, co prawda gra się trochę inaczej, ale tak naprawdę w niczym to nie przeszkadza - dodał najskuteczniejszy strzelec zespołu.

Arka ostatecznie otrzymała zgodę na grę na obiekcie rugby. Niestety, trybuny pierwszych trzech spotkań rundy wiosennej będą zamknięte dla kibiców. To efekt kary nałożonej na klub przez Polski Związek Piłki Nożnej za wydarzenia z rundy jesiennej. Perspektywa gry bez wsparcia fanów zdaniem Andrzeja Bledzewskiego nie jest najlepszym rozwiązaniem. - Piłka nożna jest dla kibiców i takie rozwiązania jak gra przy pustych trybunach nie powinny mieć miejsca. Oczywiście część kibiców nie zachowała się poprawnie, ale nie można w ten sposób karać. Powinno się szukać innych rozwiązań. To jest takie podcinanie sobie skrzydeł, bo tyle mówi się o nowych obiektach, które trzeba będzie zapełnić, a tutaj pozbawia się tej możliwości kibiców. Graliśmy już spotkania z pustą widownią i w takich pojedynkach na pewno trzeba bardziej się skoncentrować - powiedział bramkarz Arki.

Nie obyło się również bez aspektów czysto sportowych, w tym oceny najbliższego przeciwnika Arki. - Bardzo cieszymy się, że zaczynamy już rundę rewanżową rozgrywek. Za nami ciężki okres przygotowawczy. Nie ulega więc wątpliwości, że nadszedł czas, aby w końcu wystartować, nie mówiąc przy tym o zamieszaniu wokół stadionu rugby. My wykonaliśmy swoją pracę jak najlepiej, tak aby do tej inauguracji być dobrze przygotowanym. Mimo dużych problemów klubu, pierwsza rundę Ruch zagrał bardzo dobrze, na wysokim poziomie. Oczywiście znamy ich siłę i wiemy, gdzie są ich mocne punkty i na te elementy będziemy musieli zwrócić baczną uwagę - mówił opiekun Arki.

- Dla nas nie tylko to najbliższe spotkanie, ale wszystkie 13 meczów rundy są pojedynkami finałowymi. Z tego też powodu do każdego występu powinniśmy podchodzić w ten sam sposób, należycie skoncentrowani. Musimy pokazać maksimum naszych umiejętności i możliwości, aby cel zakładany, czyli utrzymanie udało się w pełni zrealizować. Patrząc na tabelę to Ruch przystępuje do tej konfrontacji jako "mały" faworyt. My jednak zrobimy wszystko, aby pokrzyżować im szyki - kontynuował Dariusz Pasieka.

O sile Arki powoli zaczynają decydować młodzi piłkarze. Jest to efekt klubowej polityki, zakładającej budowę zespołu w oparciu o młodzieżowców. Dobra forma młodych piłkarzy zaowocowała powołaniami do reprezentacji Polski. Rodzi się przy tym pytanie, czy nie zaburzy to przygotowań do meczów ligowych. - Problem taki pojawi się już w przyszłym tygodniu, ponieważ Mateusz Siebert i Marcin Budziński zostali powołani do reprezentacji U-21. Zobaczymy w jakim stanie wrócą z tego spotkania, bo trzeba pamiętać, że już w piątek rozegramy swój mecz z Wisłą. Oczywiście cieszy nas ten fakt, iż nasi zawodnicy są powoływani do reprezentacji, bo stanowi to pewne wyróżnienie dla nich i dla klubu. I z tym trzeba się liczyć, że im lepiej będą grali, tym częściej będą powoływani - stwierdził szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Dariusz Pasieka ma już w głowie gotowy skład na mecz z Ruchem, ale do oficjalnego ogłoszenia wstrzymuje się do odprawy przedmeczowej. Pewnym miejsca w bramce może być Andrzej Bledzewski. - W czwartek trener w obecności drugiego bramkarza Norberta Witkowskiego i trenera bramkarzy przeprowadził z nami krótką rozmowę. Jasno z niej wynika, że jeśli nie zdarzy mi się żaden uraz lub kontuzja to będę numerem jeden w bramce Arki w meczu z Ruchem. Mogę zapewnić, że ze swojej strony zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc drużynie w zwycięstwie - skwitował golkiper gdynian.

Po chwili zaś dodał: - Wracamy po długiej przerwie, spragnieni futbolu i chcemy zanotować dobry start, w czym na pewno pomoże nam zwycięstwo z Ruchem Chorzów. Dla nas ważny jest też fakt, że mimo zamieszania ze stadionem gramy jednak w Gdyni.

Źródło artykułu: