Czwartek w Serie A: Zdaniem Moggiego Napoli jest pokrzywdzone, komu przeszkadza Fiorentina?

ACF Fiorentina ogłosiła ciszę medialną i uważa, że komuś zaczęła przeszkadzać, Luciano Moggi twierdzi, że SSC Napoli może się czuć pokrzywdzone, Leonardo przyznał, że ACF Fiorentinie należał się rzut karny, natomiast Mohamed Sissoko jest pod wrażeniem Alberto Zaccheroniego.

Luciano Moggi: Mourinho narzeka, ale najbardziej pokrzywdzone jest Napoli

Zdaniem Luciano Moggiego, który jest ojcem afery Calciopoli obecnie najwięcej powodów do narzekania ma SSC Napoli. Były dyrektor generalny Juventusu Turyn nie dziwi się jednak, że Portugalczyk Jose Mourinho cały czas narzeka na pracę arbitrów.

- Portugalczyk się wścieka, ale Calciopoli dosięga nie tylko jego, ale całej Italii, przede wszystkim De Laurentiis i jego Napoli. Jeśli władze Interu nie reagują, to Jose sam bierze sprawy w swoje ręce. Portugalczyk jest moim zdaniem sympatyczny - powiedział.

- Sądzę, że powrót Adriano do Włoch z technicznego punktu widzenia byłby błędem, ponieważ ma on problem psychiczny. Dobrze zrobił, odchodząc do Brazylii - dodał.

- Ranieri? Ze Spallettim Roma kontynuowała pewien cykl, Ranieri jednak znakomicie się spisuje, podobnie jak Mazzarri w Napoli. Jeśli De Laurentiis nie ma w planach sprzedaży Hamsika i Lavezziego, to z sezonu na sezon Napoli będzie coraz groźniejsze - zakończył.

Leonardo: Fiorentinie należał się rzut karny

Leonardo cieszy się ze zwycięstwa nad ACF Fiorentiną, ale zarazem przyznał, że przy stanie 1:1 gospodarzom należał się rzut karny. Brazylijczyk uważa, że jego podopieczni rozczarowali przede wszystkim w pierwszej odsłonie, a decydujący był Ronaldinho.

- Mieliśmy sporo problemów z Fiorentiną. Nasi rywale rozpoczęli mecz z impetem i nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy w środku pola. W drugiej połowie zagraliśmy już zdecydowanie lepiej, a zwycięstwo odnieśliśmy dzięki naszemu duchowi walki. Wejście na boisko Flaminiego ożywiło nas, ale decydujący był Ronaldinho - powiedział.

- Faul na Montolivo? Także mi się wydawało, że był faulowany. Sądzę, że Fiorentinie należał się rzut karny. Sędzia puścił jednak grę, bo Keirrison oddawał strzał na bramkę - dodał.

- My myślimy tylko o sobie. Zawsze można marzyć i cały czas to robimy, ale we wszystkim trzeba zachować umiar. W drugiej odsłonie byliśmy zdecydowani, ale również Fiorentina dała z siebie wszystko. Na szczęście opadła z sił - zakończył.

Serie A: Hit kolejki dla Rizzoliego

Mecze 26. Kolejki Serie A coraz bliżej. Tym razem hitem wydaje się być konfrontacja SSC Napoli z AS Romą, którą poprowadzi Nicola Rizzoli. Należy jednak pamiętać, że także w innych spotkaniach na pewno nie zabraknie emocji.

Andrea Romeo będzie sędzią w pojedynku Lazio Rzym z ACF Fiorentiną, starcie Juventusu Turyn z Citta di Palermo poprowadzi Paolo Valeri, a w pojedynku Udinese Calcio z Interem Mediolan arbitrem będzie Mauro Bergonzi.

Lista arbitrów (liniowi/asystent):

Catania - Bari: Sebastiano Peruzzo di Schio (Barbirati-Manganelli /Candussio)

Chievo - Cagliari: Daniele Doveri (Di Fiore-Iannello /Brighi)

Genoa - Bologna: Antonio Damato (Marzaloni-Galloni /Tommasi)

Juventus - Palermo: Paolo Valeri (Romagnoli-Nicoletti/Gava)

Lazio - Fiorentina: Andrea Romeo (Giachero-Comito/Russo)

Livorno - Siena: Emidio Morganti (Viazzi-Liberti/Pinzani)

Milan - Atalanta: Luca Banti (De Luca-Cariolato /Gervasoni)

Napoli - Roma: Nicola Rizzoli (Copelli-Di Liberatore /Celi)

Parma - Sampdoria: Gianluca Rocchi (Costa P.-Musolino /Stefanini)

Udinese - Inter: Mauro Bergonzi (Giordano-Ghiandai/Pierpaoli).

Fiorentina czuje się oszukana i ogłasza ciszę medialną

Po środowej porażce z AC Milanem, ACF Fiorentina podjęła decyzję o zawieszeniu kontaktów z mediami. Fiołki uważają, że arbiter Roberto Rosetti wypaczył wynik konfrontacji z Rossoneri.

-Mając na uwadze prowadzenie środowego spotkania przez trójkę sędziowską, ACF Fiorentina informuje, że rozpoczyna ciszę medialną - czytamy w oświadczeniu.

Fiołkom przy stanie 1:1 należał się m.in. rzut katny za faul na Ricardo Montolivo, ale arbiter pozostał niewzruszony.

Inter: Walka o scudetto otwarta? Tak, ale w jaki sposób...

AC Milan pokonał w środę na Artemio Franchi ACF Fiorentinę i zbliżył się do przewodzącego stawce Interu Mediolan na odległość czterech oczek. Zwycięstwo Rossoneri wzbudziło jednak sporo kontrowersji. Nic dziwnego, że o komentarz poproszono ludzi na co dzień związanych z Nerazzurri.

- Rywalizacja o tytuł otwarta? Najpierw należy zobaczyć, w jaki sposób do tego doszło... - powiedział krótko prezes, Massimo Moratti. - Na pewno teraz czeka nas trudna rywalizacja. Sytuacja jest bardziej skomplikowana w porównaniu do tej, którą mieliśmy jeszcze kilka tygodni temu - dodał.

Na temat środowego sukcesu Rossoneri początkowo nie chciał się wypowiadać Portugalczyk Jose Mourinho. - Serie A? To jest Liga Mistrzów - mówił po pojedynku z Chelsea Londyn. - Jeżeli zacząłbym mówić, zawieszono by mnie na kolejne 3-4 mecze, bo dowiedziałem się, że we Florencji powtórzyło się to, co mogliśmy zobaczyć już w Bari - dodał po chwili.

- Powtórzę więc, lepiej nic nie mówić, bo zawieszą mnie kolejny raz. W tym ostatnim okresie nauczyłem się nowych słów. Najbardziej lubię stwierdzenie: "zniżmy ton". Ograniczę się do powiedzenia tylko jednego: przez taką filozofię we Włoszech zrodziło się Calciopoli i wstyd mi, że karmi się nią moją piłkarską rodzinę. Zapewniam was, że Italia mnie nie zmieni. Przyjechałem tu jako człowiek uczciwy i taki też wyjadę. Dlatego powiem, że Chelsea należał się rzut karny - zakończył.

Sissoko pod wrażeniem Zaccheroniego

Pomocnik Juventusu Turyn, Mohamed Sissoko nie szczędzi ciepłych słów Alberto Zaccheroniemu. Malijczyk jest zadowolony ze współpracy z doświadczonym Włochem.

- Zna futbol jak mało kto i posiada wielkie doświadczenie - mówi Sissoko. - Jego pomysły są jasne i klarowne, a najbardziej zaskoczyła mnie jego wiedza taktyczna. Zaccheroni jest naprawdę świetny - dodał.

Stara Dama zdaje się wracać na właściwą drogę. Wygrała trzy ostatnie mecze i mierzy w sukces w Europie. - Chcemy absolutnie wygrać Ligę Europejską, by odnieść jakiś sukces po tak długim czasie. Te rozgrywki stały się teraz bardziej prestiżowe, mając na uwadze, że gra tam taki zespół jak Liverpool. Naszym celem jest ten puchar i awans do Ligi Mistrzów. Dobrze byłoby uniknąć eliminacji, bo wówczas mielibyśmy dłuższy odpoczynek. Musimy nadal ciężko pracować. Nawet drugie miejsce jest w naszym zasięgu - zakończył.

Prezes Fiorentiny: Zaczęliśmy komuś przeszkadzać

Coraz więcej klubów włoskiej Serie A ma spore zastrzeżenia do pracy arbitrów. Do SSC Napoli, Interu Mediolan, FC Genoi, AC Sieny, rzymskiego Lazio i AS Livorno Calcio dołączyła ACF Fiorentina. Prezes Fiołków, Andrea Della Valle nie kryje wściekłości po ostatniej porażce z AC Milanem.

- Jestem wściekły i oburzony. Wczoraj wydarzyło się coś skandalicznego. Myślałem, że po tym zdarzeniu z Monachium w piłce nożnej widziałem już wszystko, ale jak się myliłem - powiedział Della Valle.

Już samo przydzielenie na mecz z Milanem arbitra Rosettiego wzbudziło sporo kontrowersji, bo sędzia z Turynu ma w zwyczaju krzywdzić ekipę z Florencji. Wystarczy przypomnieć spotkanie z Lazio z 22 maja 2005 roku, kiedy to Violi nie przyznano rzutu karnego za zagranie ręką Zauriego albo starcie z Milanem ze stycznia 2009 roku, gdy Favalli powalił Montolivo, a arbiter pozostał niewzruszony. Wówczas Rossoneri wygrali 1:0. - Jeżeli jest jakieś kryterium doboru arbitrów, chciałbym się dowiedzieć, czym się kierowano przydzielając Rosettiego na taki mecz, jak ten wczorajszy? - pyta Della Valle.

- Mając na uwadze te wcześniejsze mecze? Mam nadzieję, że Collina i Abete któregoś dnia mi to wyjaśnią, ale wiem, że odpowiedzi na te pytania nigdy nie uzyskam - dodał.

- Być może po tych wszystkich latach, gdy gramy w Lidze Mistrzów, zaczęliśmy komuś przeszkadzać. Po tym, co się wczoraj wydarzyło, nasza nadzieja na zajęcie czwartego miejsca znikła. Chcę wiedzieć, co takiego złego zrobiła ta Fiorentina. Karny na Montolivo był zbyt ewidentny i niech mi nikt nie mówi o dziwnej zasadzie przywileju korzyści w tym przypadku. Rosetti nie uniósł rąk, co się robi w takich przypadkach, ale ewidentnie kazał wstać naszemu kapitanowi. Uderzono w naszą godność: klubu i całej Florencji - wyjaśnił.

Komentarze (0)