Marcin Kikut musi poczekać na powrót

- Jestem zdrowy i walczę o miejsce w składzie - mówił na wtorkowej prezentacji Lecha Poznań Marcin Kikut. Obrońca Kolejorza musi jeszcze jednak poczekać na powrót do gry. W dalszym ciągu nie ma zgody od lekarza, aby mógł uczestniczyć w ligowych meczach.

Marcin Kikut czuje się już dobrze i nie odczuwa skutków urazu głowy, którego doznał pod koniec listopada, gdy spadł ze schodów. Od niedawna trenuje już z resztą zespołu, ale na powrót na boisku nie może jeszcze liczyć. Nie pomoże w tym nawet kask ochronny, który "Kiki" będzie musiał zakładać. Trener Jacek Zieliński nie zamierza ryzykować zdrowia swojego podopiecznego. - On dopiero wchodzi w normalny trening. Trudno powiedzieć czy dostanie zgodę na grę w tej rundzie. To jest zbyt poważna sprawa, żeby po założeniu kasku na głowę powiedzieć, że nic zawodnikowi nie grozi. Ja takiego ryzyka nie podejmę - mówi Zieliński.

Sam zawodnik już nie może doczekać się powrotu na ligowe boiska. Obecnie intensywnie pracuje nad formą. - Też bym się na jego miejscu palił do gry, ale do tego dochodzą czynniki czysto ludzkie i natury medycznej. Musimy czekać na zgodę lekarza, a takiej na chwilę obecną nie ma. Staramy się go doprowadzić do takiej formy jak przed kontuzją, ale jeszcze trochę mu do niej brakuje - zakończył trener Lecha.

Komentarze (0)