Po zeszłorocznych rozgrywkach poznaniacy mieli do krakowian osiem punktów straty, ale mimo to nie zrezygnowali z walki o mistrzostwo Polski, choć zbyt głośno o tym nie mówili. - Cel został postawiony przed jesienią, choć oczywiście trochę się oddalił ze względu na stratę punktową do Wisły. Jednak w dalszym ciągu myślimy o najwyższych laurach. Dla nas każdy najbliższy mecz będzie najważniejszy, nie myślimy o Cracovii, Legii czy Wiśle. Przebrniemy Polonię, to będziemy zastanawiać się nad następnym meczem. Takimi małymi kroczkami chcemy iść do dużego celu - mówi Jacek Zieliński, trener Kolejorza.
Aby optymizm Lecha nie został ostudzony, w niedzielę zespół musi wygrać z Polonią Warszawa. Mimo iż Czarne Koszule zajmują niskie miejsce w tabeli, to kadrowo są dość silną ekipą. - Teraz na pewno jest to zespół mocniejszy personalnie, bo doszło do niego kilku ciekawych zawodników. Prezentują się lepiej niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Na pewno nie zlekceważymy Polonii - dodaje szkoleniowiec poznańskiej drużyny, który zwraca uwagę, że warszawiacy z Lechem zagrali najlepszy mecz w sezonie. - Wszyscy oceniają Polonię przez pryzmat jesiennego meczu z nami, a oni takiego dobrego spotkania już nie powtórzyli.
Po zimowych zmianach gra podopiecznych Jose Bakero jest wielką niewiadomą, dlatego ciężko było analizować ich postawę. - Bardziej skupiamy się na tym, co my mamy grać. Nie musimy pokazywać naszego pierwszego meczu, bo przeszedł on do historii. Musimy skupić się na teraźniejszości. Lepiej obejrzeć mecz Polonii z Valencią, który wyglądał w jej wykonaniu naprawdę nieźle - kontynuuje Zieliński.
Niedzielne spotkanie do łatwych należeć nie będzie, ponieważ grę obu drużyn utrudniać będzie fatalny stan murawy. Polonia robiła wszystko, aby doprowadzić płytę do stanu używalności. - Wysypali dużo nawozu i dosiali trawy, która powoli się przebija. Nie demonizowałbym za bardzo stanu boiska, bo oba zespoły będę miały takie same warunki. Polonia w sobotę po raz pierwszy wyszła na trening na tej murawie, więc wielkiego handicapu nie będzie miała - zakończył Jacek Zieliński.