Arkadiusz Onyszko: Jak byłem na zachodzie, to wszystko było na odwrót

- Jak włączam telewizor, to wszystko jest źle - mówił Arkadiusz Onyszko bohater dwóch ostatnich nie przegranych meczów Odry Wodzisław. Były bramkarz takich klubów jak Lech Poznań, Legia Warszawa, Widzew Łódź czy Viborg FF, wrócił do Polski i od razu stał się jedną z twarzy nowej wodzisławskiej Odry, która w niedzielę pokonała na wyjeździe Legię.

Po spotkaniu z Legią na Łazienkowskiej rozradowany Arkadiusz Onyszko jak zwykle bardzo chętnie dzielił się swoimi wrażeniami z ostatniego meczu, ale i nie tylko. - Ostatnie dwa mecze były bardzo ważne w naszym przypadku. Zagraliśmy na zero z tyłu. Możemy być tylko zadowoleni. Oczywiście jest to zasługa całego zespołu, ale w tych momentach, kiedy mnie potrzebowali to byłem. Uważam, ze Legia grała dobrą piłkę, techniczną. Kiedy strzeliliśmy bramkę, to cofnęliśmy się na własną szesnastkę. Byliśmy ostrzeliwani z każdego miejsca. Dużo dośrodkowań w pole karne. Na szczęście przetrwaliśmy to, broniliśmy się do ostatniej sekundy. Możemy być dumni i zadowoleni z naszej gry - mówił bramkarz Odry, który w 49. minucie niedzielnych zawodów fantastycznie obronił strzał Sebastiana Szałachowskiego z 10 metrów.

Mimo tego, że przez większą część spotkania Odra się broniła, a Legia miała mnóstwo sytuacji podbramkowych, Onyszko nie uważał, że zwycięstwo wynikało ze złej postawy gospodarzy, czy ze szczęścia Odry. - Zawsze się gra tak jak przeciwnik pozwala. Nie graliśmy wielkiej piłki. Pod bramką było dosyć nerwowo, zwłaszcza w drugiej połowie. Trener ustawił nas bardzo dobrze, To jest inna drużyna, ale zawodnicy przyszli dwa miesiące temu, po to, żeby się zgrać - kontynuował.

Bez wątpienia Onyszko jest obecnie jedną z barwniejszych postaci naszej ligi. Przez wiele lat grał na zachodzie, gdzie, jak mówił, podejście do futbolu jest inne niż u nas. - Od momentu, kiedy przyjechałem do Polski słyszę tylko narzekanie. Jak włączam telewizor, to wszystko jest źle. Nie wiem dlaczego nie pokazujemy dobrych rzeczy. Oglądałem program na "dwójce" i tam mówili wyłącznie o rzeczach złych. Nie pokażą jak Lewandowski fajną bramkę strzelił, jak dobra akcja będzie w meczu. Jak byłem na zachodzie wszystko było na odwrót. Nikt nie pamiętał złych rzeczy i próbowali pozytywy z każdego meczu wyciągnąć.

Bramkarz Odry cały czas liczy na wyjazd na zachód. Koncentruje się jednak na kolejnych spotkaniach, których dla Odry niestety będzie coraz mniej do rozegrania. - Dla nas kluczowy mecz to będzie co tydzień, także pojedynek z Piastem będzie o życie. W ostatniej kolejce wszystkie drużyny broniące się przed spadkiem powygrywały. Myślę, że będzie ciekawa liga tej wiosny - zakończył Onyszko.

Źródło artykułu: