Historia spotkań Górnika Zabrze z GKP Gorzów Wielkopolski nie jest bogata. Obie drużyny rozegrały ze sobą dotychczas tylko jeden mecz o punkty – w rundzie jesiennej, w Gorzowie gospodarze pokonali Górnika 1:0. Dla zabrzan była to pierwsza porażka w tym sezonie, a na dodatek po starciu z jednym z zawodników GKP do szpitala trafił golkiper górniczej jedenastki, Sebastian Nowak. - Dobrze pamiętam to spotkanie. Zderzyłem się z rywalem i upadłem tak niefortunnie, że straciłem przytomność - wspomina jesienne starcie z gorzowską drużyną bramkarz Górnika. - Na szczęście po serii badań okazało się, że nic poważnego mi się nie stało. Miałem co prawda rozcięty łuk brwiowy i kilka siniaków, ale wróciłem z drużyną do Zabrza. Szkoda, że bez punktów, ale jestem pewien, że przy okazji rewanżu na naszym stadionie to my będziemy górą - dodał 28-letni gracz szóstej drużyny tabeli zaplecza ekstraklasy.
Przed niedzielnym starciem obie drużyny są dodatkowo zmotywowane. Górnik, który mimo odważnych zapowiedzi nie zdołał wyjechać z Katowic z tarczą, przez co musiał zadowolić się jednym punktem, chce tym razem sięgnąć po komplet oczek. - Nasza gra w meczu z Gieksą nie wyglądała najgorzej. Nie mamy jednak powodów do radości, bo nie wygraliśmy tego spotkania i w naszej grze jest sporo niedokładności. Wiem jednak jaka jest recepta na to, by w meczu z GKP trzy punkty zostały w Zabrzu - przekonuje szkoleniowiec utytułowanego śląskiego klubu, Adam Nawałka. Gorzowianie jednak nie zamierzają zasypiać gruszek w popiele i na Śląsk jadą z nastawieniem walki o punkty. - Czeka nas daleka podróż, więc nie ma mowy żebyśmy do Zabrza jechali po to, żeby wyjść na boisko i oddać mecz bez walki. Chcemy zdobyć w starciu z Górnikiem zdobycz punktową - zapewnił napastnik gorzowskiej drużyny, Emil Drozdowicz.
Do spotkania Górnik i GKP przystąpią jednak osłabione. W drużynie gospodarzy w niedzielny wieczór na pewno nie zagra zawieszony za nadmiar żółtych kartek Przemysław Kulig. Wciąż nie gotowi do gry na sto procent są Damian Gorawski, Tomasz Zahorski i Adrian Świątek. Mocno wątpliwy jest też występ zmagającego się z kontuzją pleców Mariusza Magiery. Szkoleniowiec gorzowian, Adam Topolski w Zabrzu nie będzie mógł natomiast skorzystać z zawieszonego za kartki tercetu: Artura Andruszczaka, Birana Obema i Grzegorza Wana.
O ile gorzowianie na starcie rundy wiosennej zaprezentowali bardzo dobrą skuteczność dwukrotnie pokonując bramkarza Znicza Pruszków o tyle o skuteczność linii napadu Górnika drżą sympatycy Trójkolorowych, których w niedzielny wieczór na stadionie im. Ernesta Pohla spodziewanych jest 8500. Górnicza jedenastka w meczu z Gieksą nie umiała sobie bowiem stworzyć wielu klarownych sytuacji strzeleckich, a kiedy ta się nadarzyła zabrzanie niemiłosiernie pudłowali. W niedzielę na być inaczej. - Mecz z Gieksą to były derby. W takich spotkaniach niezwykle ciężko o bramki i piękną grę. Starcie z GKP będzie wyglądało w naszym wykonaniu zupełnie inaczej. Chcemy zdobyć trzy punkty, bo czoło tabeli jest bardzo spłaszczone i nie możemy sobie pozwolić na kolejne straty. Walczymy przecież o awans - podkreślił skrzydłowy Górnika, Robert Szczot.
Górnik Zabrze - GKP Gorzów Wielkopolski / 14.03.2010 godz. 18:05
Przewidywane składy:
Górnik Zabrze: Nowak - Gancarczyk, Banaś, Pazdan, Gajewski, Bonin, Przybylski, Strąk, Szczot, Pitry, Wodecki.
GKP Gorzów Wlkp.: Janicki - Truszczyński, Topolski, Grocholski, Ziemniak - Łuszkiewicz, Kaczorowski, Machaj, Janusiński, Piątkowski, Drozdowicz
Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).
Wyślij SMS o treści SF GKP na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Górnik Zabrze - GKP Gorzów Wielkopolski
Wyślij SMS o treści SF GKP na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT