Polonia Warszawa po dwudziestu kolejkach Ekstraklasy zajmuje ostatnie miejsce. Jej sytuacja nie jest jednak dramatyczna. Różnica pomiędzy dziesiątym w tabeli Zagłębiem Lubin a ostatnią Polonią wynosi bowiem jedynie cztery punkty. Problem jednak w tym, że Czarne Koszule pod wodzą Jose Marii Bakero w siedmiu meczach zdobyły zaledwie siedem punktów. Zespół gra poniżej oczekiwań, ale właściciel Józef Wojciechowski swoją złość wyładował na arbitrach sobotniego spotkania z Ruchem Chorzów. Polonia zremisowała, co zostało odebrane jak porażka. Ruch bramkę zdobył z pozycji spalonej. - Znów mamy wynik zrobiony przez sędziów, a nie przez piłkarzy - tak skomentował postawę sędziów dla Przeglądu Sportowego Wojciechowski.
Wojciechowski słusznie zauważył, że to nie pierwszy mecz, w którym zła praca sędziów działa na niekorzyść jego zespołu. Już wcześniej w meczu z Lechią w Gdańsku przeciwnik Polonii zdobył bramkę również ze spalonego. Właściciel Polonii nie boi się oskarżeń w tej sprawie i jasno daje do zrozumienia, że jeżeli jego klub spadnie z Ekstraklasy, to on wycofa się ze sponsorowania zespołu. - Myślę, że mógł tu się stworzyć jakiś układ. Może niektórzy nie chcą, bym był obecny w polskim futbolu? Bo jeśli faktycznie spadniemy do pierwszej ligi, to ja na pewno się z Polonii Warszawa wycofam. Kto wie, może niektórym właśnie o to chodzi? - pyta na łamach Przeglądu Sportowego Wojciechowski.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
