Carlo Ancelotti: Moi piłkarze myślą o meczu, a nie o powrocie Mourinho

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorkowy wieczór Chelsea Londyn spróbuje odrobić stratę z pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. The Blues przegrali w Mediolanie z Interem 1:2, więc teraz do awansu wystarczy im skromne zwycięstwo 1:0. Carlo Ancelotti nie ma wątpliwości, że jego podopiecznych stać na wyeliminowanie Włochów.

Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że Jose Mourinho, który aktualnie pełni obowiązki szkoleniowca Interu, po latach wraca na Stamford Bridge. Na tym obiekcie odnosił spore sukcesy z Chelsea Londyn. Kibice The Blues szykują mu wspaniałe przyjęcie. - Moi piłkarze nie są roztargnieni z powodu powrotu Mourinho. On wraca na Stamford Bridge i będzie to dla niego wyjątkowy wieczór. Sądzę, że kibice wspaniale go przyjmą, bo na to zasługuje, ale samo spotkanie to już zupełnie inna sprawa. Wszyscy zawodnicy zarówno ci z Interu jak i z Chelsea są już skoncentrowani na meczu. To bardzo ważne starcie i nic innego ich nie interesuje - wypowiedział się na temat całej sytuacji trener Chelsea, Carlo Ancelotti

W miniony weekend Chelsea pokazała, że jest w dobrej dyspozycji. The Blues wysoko pokonali West Ham United. Inter nie prezentuje się tak dobrze. W piątek sensacyjnie przegrał na Sycylii z Catanią Calcio. - Ostatnio przechodziliśmy nieciekawy okres, ale udało się go przezwyciężyć. Zagraliśmy dobrze zarówno z Interem, jak i z West Hamem, ale we wtorek musimy dać z siebie jeszcze więcej. Musimy być bardziej skoncentrowani i jeszcze lepiej zorganizowani. Jestem przekonany, że wygramy, jeśli spełnimy te warunki. Nie możemy myśleć o tym, że Inter ostatnio nie gra na miarę oczekiwań. Doskonale wiemy, że oni w tym sezonie już nie raz udowodnili jak wielką są drużyną - zauważył Włoch.

Ancelotti zdaje sobie sprawę z tego, że atut własnego boiska to jeszcze nie wszystko. Jego piłkarze muszą rozegrać świetne spotkanie, by awansować do ćwierćfinału. - Jutro od początku musimy zagrać bardzo dobrze, ale absolutnie nie musimy się spieszyć. Do awansu wystarczy nam jedna bramka, a ją możemy strzelić nawet w końcowych fragmentach spotkania - wyjaśnił.

W starciu z Interem trener londyńczyków będzie sobie musiał poradzić bez dwóch bramkarzy, w tym golkipera numer jeden, Petra Cecha - Nie ma szans, by do zdrowia wrócili Cech i Hilario. Zagra Turnbull. W sobotę pokazał się z bardzo dobrej strony. Mamy do niego duże zaufanie. Cech jest bardziej doświadczony, ale już entuzjazm przemawia na korzyść Turbulla - zakończył Ancelotti.

Źródło artykułu: